MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wrócił po puchar

Wojciech Koerber
ŻUŻEL Przechodni Puchar Piasta znów trafił do domu Tomasza Golloba. - Jeśli Tomek chwyci teraz za szklankę, pierwszy raz zobaczę go pijącego piwo – dworował sobie podczas konferencji prasowej drugi na ...

ŻUŻEL

Przechodni Puchar Piasta znów trafił do domu Tomasza Golloba. - Jeśli Tomek chwyci teraz za szklankę, pierwszy raz zobaczę go pijącego piwo – dworował sobie podczas konferencji prasowej drugi na mecie Jason Crump. - Wtedy może się awanturować – wtórował mu Grzegorz Walasek. Na torze też było ciekawie

Po drugiej edycji Pucharu Piasta można już stwierdzić, że impreza się przyjęła. To taka mała Grand Prix, rozgrywana zresztą według niemal bliźniaczych reguł. Zabrakło tylko dmuchanych band na łukach, jednak bez szkody dla kości zawodników - to rzadkość, ale w sobotę nie doszło do żadnego upadku. Był za to telebim i wywiady na żywo, na co organizatorzy GP jeszcze nie wpadli.

Tomasz Gollob pięciokrotnie startował z pierwszego pola i tyleż razy zwyciężał. Najpierw pomogły mu w tym zwycięstwa, a przed półfinałem i finałem po prostu szczęśliwie losował. Niewiele ustępował mu Walasek, który zwyciężał czterokrotnie, ale w najważniejszym wyścigu zawodów przyszło mu startować z ostatniego pola. A w sobotę aż w 13 przypadkach (na 18 biegów) oznaczało ono również ostatnie miejsce. O wyjątek potwierdzający regułę zadbał w 13. odsłonie Greg Hancock – tylko jemu udało się zwyciężyć wychodząc spod taśmy przy samej bandzie. W finale Gollob delikatnie – w granicach przyzwoitości – powiózł pod bandę Walaska i pomknął do mety. Przy innym układzie pól zwycięzca też mógł być inny, bo na starcie jeździec Włókniarza był minimalnie szybszy.

86 lat Huszczy i Brhela

Niezwykle bojowo – jak zawsze zresztą – jeździł niezniszczalny Andrzej Huszcza. Dziadek z młodzieńczą fantazją walczył o każdy centymetr toru, a kiedy czuł na plecach oddech rywala, efektownie wystawiał prawą nogę, wybijając delikwentowi z głowy próbę wyprzedzenia. W 9. biegu właśnie tak postąpił z o 26 lat młodszym Robertem Miśkowiakiem. Czwarty był w tej odsłonie rezerwowy obcokrajowiec Atlasa - Bohumil Brhel. Ciekawostką jest, że do spółki Huszczą i Brhel liczą już sobie... 86 wiosen (47 i 39).

Ostatnie miejsce w turnieju zajął Tomasz Jędrzejak, któremu przenosiny do niższej ligi najwyraźniej nie służą. Przed rokiem - w I edycji imprezy – Ogór był ósmy po niezwykle efektownej jeździe. Teraz jeździł daleko z tyłu, tracąc kontakt z rywalami. Jego wybór.

- Nie przyjechałem tu dla pieniędzy. Pan prezes Rusko jest świadkiem, że rozmawialiśmy tylko o drobnych pieniądzach za koszty podróży i nie pytałem o nagrody. Jeżdżę dla sportu, a jak jest wynik, to wiadomo, że idą też za tym korzyści finansowe – tłumaczył Gollob, który na Pucharze Piasta zarobił już 72 tys. zł (32 tys. przed rokiem i 40 tys. w sobotę). Grzegorz Walasek odebrał czek na 18 tys. zł, przyznając żartobliwie, że na ZUS wystarczy. Jemu też większą frajdę przyniosła walka na torze. - Największą radość miałem z tego, że w finale udało mi się wyprzedzić takiego zawodnika jak Greg Hancock – przekonywał Walasek.

Nie musiał wypinać czterech liter

Dwójkę Polaków rozdzielił w finale Jason Crump, któremu część kibiców wciąż pamięta 2001 rok, kiedy podczas finału DPŚ Australijczyk wypiął w stronę publiczności cztery litery. Nieco później Crump tłumaczył, że miał tam po prostu flagę swojego kraju, którą chciał wyeksponować. - Teraz nie musiałem tego robić, bo miałem ją z przodu – mówił, wskazując jednocześnie na fragment swojego kombinezonu przy klatce piersiowej. Podczas finału cztery litery przez cztery kółka pokazywał mu Gollob, choć nie miał tam polskiej flagi.

Promotorzy imprezy – szef Piasta Krzysztof Panek, menedżer marki Arkadiusz Chłopecki oraz prezes WTS-u Andrzej Rusko są już niemal pewni, że jeśli za rok zwycięży również Gollob, to przechodni puchar otrzyma na własność. Bo III edycja odbędzie się na 100 procent.

II PUCHAR PIASTA
1. Tomasz Gollob
2. Jason Crump
3. Grzegorz Walasek
4. Greg Hancock
5. Leigh Adams
6. Rafał Dobrucki
7. Krzysztof Słaboń
8. Piotr Protasiewicz
9. Tomasz Gapiński
10. Andrzej Huszcza
11. Billy Hamill
12. Rune Holta
13. Robert Miśkowiak
14. Ryan Sullivan
15. Tomasz Jędrzejak
16. Bohumil Brhel

BIEG PO BIEGU

I Gollob (68,5), Crump, Jędrzejak, Brhel
II Adams (68,4), Holta, Miśkowiak, Huszcza
III Protasiewicz (68,5), Gapiński, Sullivan, Hamill
IV Walasek (69,1), Hancock, Słaboń, Dobrucki
V Gollob (68,3), Dobrucki, Holta, Sullivan
VI Słaboń (68,9), Gapiński, Adams, Brhel
VII Protasiewicz (68,5), Hancock, Huszcza, Jędrzejak
VIII Walasek (68,8), Hamill, Crump, Miśkowiak
IX Holta (68,6), Huszcza, odpadli: Miśkowiak, Brhel
X Adams (68,9), Crump, odpadli: Sullivan, Jędrzejak
XI Gollob (68,5), Protasiewicz, Gapiński, Hamill
XII Walasek (69,2), Słaboń, Dobrucki, Hancock
XIII Hancock (68,5), Crump, odpadli: Gapiński, Holta (d/3)
XIV Adams (69,4), Dobrucki, odpadli: Huszcza, Hamill

PÓLFINAŁY

XV (69,4) T. Gollob, Hancock, Słaboń, Dobrucki
XVI (68,6) Walasek, Crump, Protasiewicz, Adams
FINAŁ POCIESZENIA
XVII Adams (68,8), Dobrucki, Słaboń, Protasiewicz
WIELKI FINAŁ
XVIII Gollob (68,6), Crump, Walasek, Hancock

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto