Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka radość w ASCO Śląsku - po spotkaniu Torrell Martin utonął w objęciach szczęśliwych kibiców

Michał Lizak
Fot: Paweł Relikowski Wielka radość w ASCO Śląsku - po spotkaniu Torrell Martin utonął w objęciach szczęśliwych kibiców
Fot: Paweł Relikowski Wielka radość w ASCO Śląsku - po spotkaniu Torrell Martin utonął w objęciach szczęśliwych kibiców
ASCO Śląsk - Atlas Stal Ostrów 94:62. Entuzjazm na trubunach i na parkiecie Tego nikt się nie spodziewał- niepokonany do tej pory zespół Atlasa Stali (5 zwycięstw w ekstralidze i dwa w europejskich rozgrywkach CEBL) we ...

ASCO Śląsk - Atlas Stal Ostrów 94:62. Entuzjazm na trubunach i na parkiecie
Tego nikt się nie spodziewał- niepokonany do tej pory zespół Atlasa Stali (5 zwycięstw w ekstralidze i dwa w europejskich rozgrywkach CEBL) we Wrocławiu został rozbity w puch. Wrocławianie - prowadzeni przez Andrzeja Adamka w roli pierwszego trenera - byli przynajmniej o klasę lepsi. Przede wszystkim od pierwszej do ostatniej minuty walczyli z olbrzymim zaangażowaniem o każdą piłkę, dodatkowo świetnie się bawiąc, pogrążając rywala efektownymi akacjami. Bo w końcówce tak wyglądał ten mecz - popisy w wykonaniu wrocławian (ależ wsady i bloki Gaia!) i czekanie na końcowy gwiazdek pogrążonej ekipy z Ostrowa.
Spotkanie było wyrównane tylko w pierwszych minutach - goście trafiali za trzy punkty, a gospodarze grali nerwowo, jakby szybko chcieli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
Z biegiem czasu przewaga wrocławian stawała się coraz bardziej wyraźna. Koszykarze ASCO Śląska grali uważnie w obronie (więcej przechwytów niż strat) i dużo bardziej zespołowo niż w poprzednich meczach. Już podczas rozgrzewki i prezentacji widać było, że starają się za wszelką cenę tworzyć zespół. To przełożyło się potem na postawę na parkiecie.
Znamienna była także olbrzymia radość, jaką po każdej udanej akcji okazywali podopieczni Adamka. Tego wcześniej brakowało. Wczoraj w hali Orbita nie było grupy sfrustrowanych graczy, ale drużyna, która razem chce wygrywać. Po efektownych zagraniach Gaia Adamek musiał wręcz studzić entuzjazm na ławce rezerwowych.
- To zwycięstwo to przede wszystkim zasługa Andreja Urlepa. To on przygotował zespół do tego spotkania - podkreślał po spotkaniu Andrzej Adamek. Ale trzeba mu oddać, że presję wytrzymał świetnie i czasu spędzonego przy Urle-pie nie zmarnował. - Jesteśmy po prostu wniebowzięci.Bardzo potrzebowalismy tej wygranej. Ten mecz może być przełomowy. Wierzę, że teraz z naszą grą może być już tylko lepiej - cieszył się Kamil Chanas, który znowu przypominał gracza sprzed kontuzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto