WARSZAWA. Dolar zmierza ku granicy trzech złotych

Gospodarka odporna na polityczne zawirowania

Amerykański dolar znów tanieje. Wczoraj amerykańska waluta osłabiła się do poziomu sprzed czterech miesięcy i kosztowała 3,18 zł. To głównie skutek spadku wartości wobec euro. Bezpośrednim powodem obniżenia kursu były wczorajsze doniesienia o trzęsieniu ziemi w Kalifornii, ale wpływ miały także informacje o tym, że amerykański bank rezerw federalnych (FED) nie przewiduje w najbliższych miesiącach częstych podwyżek stóp procentowych. Ten ostatni fakt wpływa na umocnienie złotówki i powoduje napływ zagranicznego kapitału na warszawską giełdę papierów wartościowych.
– Osłabienie dolara to raczej dobra wiadomość dla polskiej gospodarki, bo dzięki temu nie drożeją surowce i paliwa – mówi Piotr Bielski, analityk Banku Zachodniego WBK.
Jednocześnie podkreśla, że mocny złoty wcale nie szkodzi polskiemu eksportowi. Ostatnie dane GUS wskazują, że w tym roku wartość sprzedanych towarów i usług do Niemiec, naszego najważniejszego partnera, wzrosła o 10 proc., a do Wielkiej Brytanii – nawet o ponad 20 proc.
Świadczy to przede wszystkim o dużej elastyczności naszych przedsiębiorstw, które z powodzeniem wykorzystują szanse na europejskim rynku po wejściu Polski do Unii. Na dobre wyniki eksportu mają także wpływ zagraniczni inwestorzy, głównie wielkie koncerny, które ulokowały u nas swoje fabryki i wytworzone towary sprzedają na Zachodzie.
Co ciekawe, nawet niezbyt stabilna sytuacja polityczna nie zniechęca inwestorów kupujących polską walutę, akcje polskich spółek i rządowe papiery wartościowe. Zdaniem ekspertów, nastroje mogą jednak ulec zmianie, gdyby upadł rząd mniejszościowy i rozpisano wcześniejsze wybory.