Dojrzały i zgniją
Tysiące ton truskawek czeka smutny los –zgniją na krzakach. Dlaczego? Nie ma chętnych do ich zbierania, mimo że dziennie można na tym zarobić nawet 100 złotych
Wiesław Rosiński, właściciel pól z truskawkami pod Wrocławiem, część plantacji będzie musiał zaorać. – Potrzebuję trzydziestu pracowników dziennie. A dziś przyszło tylko dwunastu – rozkłada ręce. Dlatego większość owoców, zamiast trafić do koszyków, zostaje na polu.
Rok temu za każdy koszyk zebranych owoców Rosiński płacił 1,20 zł. Teraz – o 80 gr więcej. – W dzień można zarobić sto złotych – wylicza. Ale chętnych brak. Na ogłoszenia w kilku gazetach odpowiedziało pięć osób.
Rosiński martwi się o następne sezony: – Przy braku pracowników to za duże ryzyko. Jeśli nic się nie zmieni, trzeba będzie zająć się innymi uprawami – denerwuje się.
Z Ukrainy za daleko
– Tak jest w całej Polsce. Nie ma rąk do zbioru truskawek i czereśni – przyznaje Stanisław Zych, prezes Grupy Producentów Owoców Miękkich. Z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w kraju do pracy w rolnictwie brakuje pół mln osób.
Nie pomogły nowe przepisy, które pozwalają zatrudniać przy pracach polowych obcokrajowców zza wschodniej granicy.
– To żadne rozwiązanie dla małych gospodarstw. Zbiory trwają dwa, trzy tygodnie. Nikt nie przejedzie tysięcy kilometrów po to, by pracować tak krótko – uważa Zych.
Cłem w chińskie owoce
Jego zdaniem, jedyną szansą jest podwyżka cen owoców w Polsce, tak by były podobne do tych w innych krajach Unii Europejskiej. Za kilogram truskawek płacilibyśmy dwa razy tyle co dziś. – Innego wyjścia nie ma. W Polsce tyle samo co na Zachodzie kosztują nawozy, paliwo. Tylko siłę roboczą mieliśmy tańszą. A to się zmieniło – mówi Zych.
Podobnie uważa Dariusz Mamiński z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – Właściciele plantacji będą mogli więcej zapłacić pracownikom, jeśli sami więcej zarobią na owocach – przyznaje. – Już od wielu miesięcy staramy się przekonać unijne kraje do wprowadzenia ceł na mrożone truskawki sprowadzane z Chin. To największa konkurencja dla naszych rolników. To właśnie przez nią ceny na polskim rynku są tak niskie – tłumaczy.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?