Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W nazistowskim obozie Gross-Rosen w Rogoźnicy powstanie pomnik upamiętniający niewolniczą pracę więźniów

Barbara Solarz
fot. SPGW  Pomnik oraz włączenie kamieniołomu w struktury muzeum ma ogromne znaczenie zwłaszcza dla byłych więźniów.
fot. SPGW Pomnik oraz włączenie kamieniołomu w struktury muzeum ma ogromne znaczenie zwłaszcza dla byłych więźniów.
Nie tylko Oświęcim Kamienne Piekło – tak nazywa się rzeźbiarsko-architektoniczna kompozycja, która będzie realizowana w kamieniołomie na terenie byłego obozu w Rogoźnicy. – To dobry pomysł.

Nie tylko Oświęcim
Kamienne Piekło – tak nazywa się rzeźbiarsko-architektoniczna kompozycja, która będzie realizowana w kamieniołomie na terenie byłego obozu w Rogoźnicy.
– To dobry pomysł. Ludzie muszą pamiętać o tym miejscu. Przecież tutaj zginęło ponad 40 tysięcy ludzi – mówi Marek Zawadzki z Rogoźnicy

Projekt to kontynuacja prac remontowych, jakie od paru lat realizowane są na terenie obozu. Dwa lata temu muzeum Gross-Rosen przejęło od firmy kamieniołom, z którego wydobywany był granit.
– Chcieliśmy, aby to szczególne miejsce, w którym kiedyś pracowali więźniowie, w ciekawy sposób wyeksponować – mówi Janusz Barszcz, dyrektor muzeum.

Pamięć o zbrodniach
Autorem projektu jest znany architekt Mirosław Nizio, współautor koncepcji Muzeum Powstania Warszawskiego. W Gross-Rosen powstaną monumentalne schody, które pokrywają się z trasą, jaką pokonywali więźniowie. Kamieniołom będzie przełamywać potężna, metalowa, 30-metrowa przegroda. Za nią znajdzie się platforma widokowa skierowana na ściany wyrobiska. W wodzie będzie zanurzony znicz w kształcie prostopadłościanu z czarnego granitu. W krypcie wycięte zostaną numery obozowe więźniów, przez które będzie przenikać światło. Na granitowych blokach zostaną także wyryte nazwiska pomordowanych.
– Projekt jest bardzo interesujący. Byłych więźniów jest coraz mniej. Zależy nam, aby młodzież poznała i pamiętała o miejscu tak tragicznych wydarzeń – mówi Paweł Wróblewski, marszałek dolnośląski. – Najbardziej znanym jest obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Nie możemy jednak zapominać, że na Dolnym Śląsku jest jeszcze wiele terenów, na których ginęli ludzie. Warto o nich wiedzieć – dodaje.
Koszt projektu to 38 mln zł. Tylko 15 procent pieniędzy będzie pochodziło z budżetu urzędu marszałkowskiego. Resztę mają stanowić fundusze z Unii oraz pieniądze pozyskane od firm niemieckich, dla których pracowali więźniowie. Przygotowany jest już cały projekt inwestycji. W trakcie realizacji jest dokumentacja i unijne wnioski.

Tysiące ofiar
Obóz Gross-Rosen powstał w sierpniu 1940 roku jako filia KL Sachsenhausen, której więźniowie przeznaczeni byli do pracy w miejscowym kamieniołomie granitu. Pierwszy transport przybył tam 2 sierpnia 1940 roku. Pierwszego maja 1941 roku uzyskał status samodzielnego obozu koncentracyjnego. Przez Gross-Rosen i jego 100 filii, położonych m.in. we Wrocławiu, Kamiennej Górze i Górach Sowich przeszło 125 tysięcy więźniów, w tym również więźniowie nierejestrowani oraz przywiezieni do obozu na egzekucję. Szacunkowa liczba ofiar wynosi około 40 tysięcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto