- Gdyby popadało około 3 dni, to później do 10 dni grzybnia mogłaby się odbudować - twierdzi Kołek.
Jego zdaniem, we wrześniu i październiku grzyby mogą się jeszcze pokazać. W tej chwili na zbiory trzeba wybrać się jednak w innych częściach Polski, gdzie jest ich pod dostatkiem. Obecnie sporo grzybów rośnie m.in. w okolicach Częstochowy, Krakowa, na Pomorzu oraz na Lubelszczyźnie.
- Tam są gleby bardziej piaszczyste, do tego popadało i dlatego nastąpił wysyp - tłumaczy beskidzki grzyboznawca.
Gdy jesienią spadnie oczekiwany deszcz, to mogą jeszcze zacząć rosnąć borowiki szlachetne oraz ceglaste, podgrzybki brunatne, złotawe, a także zajączki. Mogą pojawić się też różnekoźlarze, m.in. pomarańczowo-żółte, czarne, świerkowe, czerwone i babka.
Podczas zbiorów należy jednak uważać na to, co wkładamy do swojego koszyka, ponieważ w ostatnim czasie dochodzi do zwiększonej liczby przypadków poważnych zatruć grzybami, wynikającej z niewiedzy ludzi.
Najczęściej muchomory sromotnikowe mylone są z gołąbkami o zielonym zabarwieniu skórki, a ponadto też z czubajką zieloną oraz gąską zielonką, występującą właśnie jesienią.
- Trzeba wiedzieć, że muchomory sromotnikowe mają pod kapeluszami pierścień. Warto też odsunąć ściółkę i gdy zobaczymy resztki skórki z jajka, w której rosną od małego, to już wiadomo, że jest to grzyb trujący - podpowiada Kołek.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?