MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Urlep wraca do Wrocławia

Michał Lizak
WROCŁAW Przed laty mecze zespołów z Włocławka i Wrocławia elektryzowały kibiców nie tylko z tych dwóch miast - śmiało można powiedzieć, że interesowała się nimi cała Polska.

WROCŁAW Przed laty mecze zespołów z Włocławka i Wrocławia elektryzowały kibiców nie tylko z tych dwóch miast - śmiało można powiedzieć, że interesowała się nimi cała Polska. Teraz znowu może tak być, bo po raz pierwszy we Wrocławiu Andrej Urlep poprowadzi rywali Idei Śląska.

- To dla mnie mecz taki, jak wszystkie inne. Nie gramy o mistrzostwo Polski - to tylko normalne ligowe spotkanie sezonu zasadniczego - taką odpowiedź można regularnie usłyszeć od trenera Andreja Urlepa na pytania związane z jego podejściem do meczów przeciwko Śląskowi. Na pewno nie do końca jest to odpowiedź prawdziwa. Słoweniec jest bardzo związany z wrocławskim zespołem, który mimo pracy we Włocławku, na pewno wciąż uważa, za swój klub. Ciekawe, jak przyjmą go wrocławscy kibice, dla których jeszcze rok temu był niemal Bogiem (pamiętne powitanie i owacja na stojąco przed rokiem w Hali Ludowej, przed meczem z Czarnymi Słupsk). Rywalizację z Anwilem na pewno bardzo prestiżowo potraktuje Jacek Winnicki, który we Włocławku zdecydowanie przegrał ze swoim nauczycielem (70:91). Teraz - po raz pierwszy w karierze - będzie chciał być górą.

Wreszcie z Tomczykiem!
Dla wrocławian mecz z Anwilem to upragniony powrót Dominika Tomczyka. Zawieszenie za bójkę ze Zbigniewem Białkiem skończyło się na meczu ze Stalą. Po nieobecności Domina wrocławianie przegrali dwa z trzech spotkań ligowych (w Tarnowie i w Ostrowie). Teraz Tomczyk będzie już w kadrze i niemal pewny jest jego występ w pierwszej piątce. W ostatnich tygodniach Tomczyk grał tylko w Eurolidze, a więc będzie najświeższym zawodnikiem na parkiecie. Może więc będzie to jego spotkanie?

W cieniu kontuzji
Powrót Tomczyka cieszy, ale nie da się ukryć, że Śląsk wciąż bardzo cierpi z powodu braku innego gracza - Rajmondsa Miglinieksa. Łotysz nadal przebywa w Rydze, gdzie przechodzi rehabilitację po operacji biodra, a w grze wrocławskiego zespołu często widać chaos i wyraźny brak zawodnika, który mógłby to wszystko poukładać. Anwil też będzie jednak osłabiony. Wszystko wskazuje na to, że trener Urlep nadal nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch swoich ulubieńców - Damira Krupaliji oraz Armandsa Skele. Obaj maja spory wpływ na wyniki Anwilu i być może ostatnie słabsze spotkania (zwłaszcza w Pucharze FIBA, gdzie włocławianie nieznacznie przegrali mecze z Porto i Dijon) to właśnie efekt ich nieobecności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto