Upadłe Anioły

Upadłe Anioły

Trener Marek Cieślak był po meczu cały ubłocony, ale i cały szczęśliwy. Chciał mieć zespół, który będzie wysoko zwyciężał na własnym torze i wygląda na to, że dopiął swego

Wojciech Koerber

Tak jak zapowiadaliśmy, goście przyjechali bez Mateja Zagara i nie mieli kim straszyć gospodarzy. Marek Cieślak przygotował grząski tor, na którym Anioły czuły się niepewnie. Sam Karol Ząbik, będący po kontuzji obojczyka, leżał dwa razy. Jemu nie można jednak odmówić serca do walki. Jako jedyny pokonał Jasona Crumpa. Ryan Sullivan jeździł tak jak w zeszłym roku - czyli bojaźliwie, a Robertowi Kościesze brakowało nieco pary w rękach.

On był jokerem?

Jedyne co wyszło wczoraj gościom to złota rezerwa, bo Wiesław Jaguś zdobył w 12. biegu aż 6 oczek. I nawet miał świadomość, że walczył w tym wyścigu na specjalnych prawach. - U nas każdy wie, o co jedzie - obruszył się Jagoda. Chcieliśmy się tylko upewnić, bo przed tygodniem w czasie meczu Włókniarz - Marma Nicki Pedersen nie wiedział, że w jednym z biegów triumfował jako złota rezerwa. - Wie pan, ja po angielsku mówię tak samo, jak Nicki po polsku. Czyli ledwo, ledwo. Ale przekazałem tłumaczowi zawodnika, że będzie w tym wyścigu jokerem - mówił nam menedżer rzeszowian Jacek Ziółkowski.
Wczoraj okazało się jednak, że nie wszyscy trenerzy informują swoich zawodników o taktycznych zagrywkach rywala. We wspomnianym 12. biegu, w którym zwyciężył Jaguś, Tomasz Gapiński wyprzedził na dystansie Karola Ząbika, ale uczestnika Grand Prix już nie doścignął. - Wiesiu jechał jako joker? Nawet nie wiedziałem - robił wielkie oczy świetny wczoraj Gapiński.

Świderski nie dotarł

A propos. Czy zwycięskim jokerom płacą jedynie za trzy punkty, czy może jednak za sześć? - U nas za sześć - zapewnił nas Jaguś, choć jednocześnie sam musiał się upewnić u swojego prezesa. - A u nas nie jest to sprecyzowane w kontraktach - uśmiechał się Cieślak. Czyli tylko za trzy? Szkoleniowiec WTS-u może się jednak uśmiechać. Jego chłopcy rozjechali torunian bez Chrisa Holdera. Smutny może być tylko Piotr Świderski, bo znów nie dostał szansy. I nawet nie pojawił się na meczu. Być może - tak jak Krzysztof Słaboń - również odejdzie na wypożyczenie. - Ja też byłbym obrażony. Nie dziwię mu się. Chłopcy wiedzieli jednak, jaka jest sytuacja. Do czterech potrafią liczyć - przyznał Cieślak.
Szkoda tylko, że organizatorzy mało elegancko potraktowali kibiców. Ścisnęli ich niczym w bydlęcych wagonach, bo sektory na wirażach - nie wiedzieć czemu - były zamknięte. Wielu zapłaciło za miejsca siedzące, a musiało stać. Nieładnie.

Atlas Wrocław 58
Unibax Toruń 35
Atlas: Andersen 12+1 (3,3,3,2,1), Jędrzejak 6+3 (0,2,2,2), Gapiński 14 (3,3,3,2,3), Bjerre 10+3 (2,2,1,3,2), Crump 14 (3,2,3,3,3), Korbel 0 (0,-,-,-), Sitera 2 (1,0,0,1,0).
Unibax: Jaguś 10 (2,0,2,6,0), Miedziński 3+1 (1,1,d,-,1), Sullivan 4+1 (1,1,1,0,1), Stachowiak ns, Kościecha 7 (2,d,2,1,0,2), Marcinkowski 4+2 (2,1,1,0,-), Ząbik 7 (3,0,3,u,1,w).
NCD - 63,9 (wyrównany rekord toru) Jason Crump w 4. biegu. Sędziował Wojciech GRodzki (Opole). Widzów 9 000.

Bieg po biegu
I Ząbik (64,8), Marcinkowski, Sitera, Korbel 1:5
II Andersen (64,1), Jaguś, Miedziński, Jędrzejak 3:3 (4:8)
III Gapiński (64,1), Bjerre, Sullivan, Ząbik 5:1 (9:9)
IV Crump (63,9), Kościecha, Marcinkowski, Sitera 3:3 (12:12)
V Gapiński (65,4), Bjerre, Miedziński, Jaguś 5:1 (17:13)
VI Ząbik (65,2), Crump, Sullivan, Sitera 2:4 (19:17)
VII Andersen (64,5), Jędrzejak, Marcinkowski, Kościecha (d/4) 5:1 (24:18)
VIII Crump (64,9), Jaguś, Sitera, Miedziński (d/4) 4:2 (28:20)
IX Andersen (64,6), Jędrzejak, Sullivan, Ząbik (u/3) 5:1 (33:21)
X Gapiński (64,5), Kościecha, Bjerre, Marcinkowski 4:2 (37:23)
XI Crump (65,1), Jędrzejak, Kościecha, Sullivan 5:1 (42:24)
XII Jaguś* (65,4), Gapiński, Ząbik, Sitera 2:7 (44:31)
XIII Bjerre (65,1), Andersen, Sullivan, Kościecha 5:1 (49:32)
XIV Gapiński (65,7), Bjerre, Miedziński, Ząbik 5:1 (54:33)
XV Crump (65,2), Kościecha, Andersen, Jaguś 4:2 (58:35)
* joker

DALEJ II