MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Upadek mistrzów

Wojciech Koerber
– Okazało się, że jesteśmy mistrzami podwórka i okolic – przyznał, bardzo słusznie zresztą, trener Stanisław Chomski po tym, jak jego drużyna dostała lanie w barażowym turnieju Drużynowego Pucharu Świata.

– Okazało się, że jesteśmy mistrzami podwórka i okolic – przyznał, bardzo słusznie zresztą, trener Stanisław Chomski po tym, jak jego drużyna dostała lanie w barażowym turnieju Drużynowego Pucharu Świata.

W dzisiejszym finale DPŚ (Reading, Canal+, godz. 20.15) nie zobaczymy obrońców trofeum. W czwartkowym barażu biało-czerwoni zajęli dopiero trzecie miejsce. Po 8 biegach na ich koncie były tylko 4 oczka. Dość powiedzieć, że jeszcze po 20 wyścigach przed polską drużyną znajdowali się Amerykanie. W ich kraju speedway uprawia kilkunastu zawodników, a większość z nich ścigała się w Reading. W tym emeryt Ronnie Correy i totalny amator – Brent Werner. Dobrze, że zabrakło 46-letniego Sama Ermolenki – poobijanego po wtorkowym półfinale – bo on pewnie przechyliłby szalę zwycięstwa na korzyść Jankesów.

Gdzie jest Olsen?
Końcowe wyniki nie wskazują na blamaż, ale to marne pocieszenie. Nasi zawodnicy zaczęli jechać na poziomie – choć nie wszyscy – w momencie, gdy byli już na straconej pozycji. A to świadczy o słabej odporności psychicznej. I również o błędnym rozpoznaniu warunków torowych. Jest porażka, więc muszą być kozły ofiarne. No to po kolei.
Grzech pierworodny został popełniony wcześniej, w Rybniku, gdzie nasza ekipa miała wywalczyć awans. Ale nie wywalczyła. Było jasne, że w Reading straci połowę swojej wartości. Okazało się, że w 11. biegu jadący jako joker Tomasz Gollob musi walczyć z... jokerem Gregiem Hancockiem, zawodnikiem miejscowego klubu. Dwója z taktyki. Dlaczego członkowie sztabu szkoleniowego nie potrafili nad tym zapanować?
– Joker faktycznie okazał się nietrafiony, ale nie mogliśmy się spodziewać, że Amerykanie również o tym myślą. A na wycofanie się było już za późno. Za każdym razem, by coś zgłosić, trzeba było szukać Olsena, który wiecznie gdzieś chodził. O mały włos, a nie moglibyśmy skorzystać z jednej rezerwy, bo nikt nie wiedział, gdzie jest Olsen – tłumaczył Chomski.

Kasprzak bez gazu
Grzech numer 2 to kiepskie zestawienie składu. O tym, że Krzysztof Kasprzak jest po kontuzji bojaźliwy i zwyczajnie boi się odkręcać manetkę, pisaliśmy przed zawodami. – On i tak zachował się fair, bo zgłosił się sam, był gotowy i do dyspozycji – zaznaczył Chomski. A według nas Kasprzak zachował się właśnie nieodpowiedzialnie. Wiedział, w jakim znajduje się stanie, więc po prostu osłabił zespół. Gaz zamykał już w połowie prostej. Nie wiadomo jakby pojechał Wiesław Jaguś, ale bez wątpienia ambitnie. Próbowałby odkupić winy z Rybnika. Był w pełni sił.
– Zawiodłem i przyznaję się do tego. Nie potrafię jednak podać przyczyny. Wielu ludzi w mojej jeździe będzie upatrywało głównej przyczyny odpadnięcia i jest mi z tego powodu przykro. Po kontuzji nie mogę się wybić i wrócić do formy – przyznał Janusz Kołodziej. W czasie transmisji telewizyjnej dużo mówił o nieznajomości toru, a przecież on ściga się w Reading na co dzień! Tu go więc poniosło.

Psychika Ułamka
Sebastian Ułamek wygrał, gdy było już po herbacie. Ale on jest słabej konstrukcji psychicznej. Przykład? W 2001 roku Atlas walczył o mistrzostwo Polski. Gdyby w przedostatniej kolejce zdobył Bydgoszcz, osiągnąłby cel. Pierwszy bieg był powtarzany trzykrotnie. Za każdym razem Ułamek wychodził ze startu przed Gollobem. Pokonał go. Później jechał już słabiutko. – Tak wiele kosztowały mnie te powtórki z Gollobem. Uszło ze mnie powietrze – szukał później usprawiedliwienia. Gdyby ktoś inny trzy razy wygrał z Gollobem na jego torze, pewnie poczułby się wielki. To by dodało mu skrzydeł. U Ułamka było odwrotnie, wypalił się. Dziwna psychika. Znów nie zawiódł tylko Gollob. Hampelowi tak naprawdę wyszły dwa biegi. W ostatnim był czwarty, a 2 oczka zdobył dzięki defektowi Billy’ego Janniro, który zablokował Lee Richardsona.
W finale pojadą Australia, Dania, Szwecja i Wielka Brytania. •

Bieg po biegu
1. Hancock, B. Pedersen, Nicholls, Kasprzak
2. Harris, N. Pedersen, Ułamek, Correy
3. Richardson, Gjedde, Hamill, Kołodziej (u/2)
4. Loram, Iversen, Hampel, Werner
5. Andersen, Gollob, Stead, Janniro
6. Richardson, Iversen, Janniro, Kasprzak
7. Andersen, Hancock, Loram, Ułamek
8. B. Pedersen, Stead, Correy, Kołodziej
9. N. Pedersen, Nicholls, Hampel, Hamill
10. Harris, Gollob, Gjedde, Werner
11. Hancock*, Gjedde, Gollob*, Loram
12. Ułamek, Iversen, Stead, Hamill
13. Nicholls, Andersen, Kołodziej, Werner
14. Hampel, B. Pedersen, Harris, Janniro
15. Hancock, Gollob, N. Pedersen, Richardson
16. Andersen, Hamill, Hampel, Harris
17. Richardson, B. Pedersen, Ułamek, Werner
18. Loram, N. Pedersen, Janniro, Kołodziej
19. Hampel, Hancock, Gjedde, Richardson*
20. Gollob, Nicholls, Iversen, Correy
21. Ułamek, Nicholls, Hamill, N. Pedersen (u/3)
22. Gjedde, Nicholls, Janniro, Ułamek (u/4)
23. Hancock, Harris, Kołodziej, Iversen
24. Andersen, Hampel, Richardson, Janniro (d/1)
25. Gollob, B. Pedersen, Hamill, Loram

* joker – jego punkty liczą się podwójnie.

Baraż Drużynowego Pucharu Świata w Reading
1. Dania – 49 pkt: B. Pedersen 11 (2,3,2,2,2), N. Pedersen 8 (2,3,1,2,u), Gjedde 9 (2,1,2,1,3), Iversen 7 (2,2,2,1,0), Andersen 14 (3,3,2,3,3).
2. Wielka Brytania – 42: Nicholls 12 (1,2,3,2,2,2), Harris 9 (3,3,1,0,2), Richardson 10 (3,3,0,3,0*,1), Loram 7 (3,1,0,3,0), Stead 4 (1,2,1,-,-).
3. Polska – 35: Kasprzak 0 (0,0,-,-,-), Ułamek 8 (1,0,3,1,3,u), Kołodziej 2 (u,0,1,0,1), Hampel 11 (1,1,3,1,3,2), Gollob 14 (2,2,2*,2,3,3).
4. USA – 28: Hancock 19 (3,2,6*,3,2,3), Correy 1 (0,1,-,0,-), Hamill 5 (1,0,0,2,1,1), Werner 0 (0,0,0,0,-), Janniro 3 (0,1,0,1,1,0).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto