Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trudna dola bizne$u

Łukasz Pałka
Fot. Wojtek Wilczyński
Fot. Wojtek Wilczyński
Proponowane zmiany w prawie mają ułatwić życie polskim przedsiębiorcom. Rejestracja firmy w trzy dni, mniej uciążliwych kontroli, mniej dokumentów, szybsze odzyskiwanie swoich pieniędzy – tak świetlaną przyszłość ...

Proponowane zmiany w prawie mają ułatwić życie polskim przedsiębiorcom.
Rejestracja firmy w trzy dni, mniej uciążliwych kontroli, mniej dokumentów, szybsze odzyskiwanie swoich pieniędzy – tak świetlaną przyszłość roztacza przed naszymi firmami rząd. Sami biznesmeni powątpiewają, bo takie obietnice słyszą przecież od lat.

Twarzą zapowiedzianych zmian premier Jarosław Kaczyński uczynił Romana Kluskę, byłego szefa firmy komputerowej Optimus, którego służby skarbowe kilka lat temu w imieniu prawa potraktowały jak złodzieja. Słowa „przepraszam” doczekał się dopiero pod koniec ubiegłego roku. Dlaczego teraz zdecydował się promować rządowe plany swoim nazwiskiem?
– Nie firmuję planów, tylko pakiet problemów, których rozwiązanie jest niezbędne, aby firmy w naszym kraju mogły funkcjonować normalnie. Obietnice ma w życie wprowadzić rząd i to on musi się postarać, aby wszystko nie zostało tylko na papierze – zaznacza Roman Kluska.
Samym przedsiębiorcom „pakiet Kluski” (patrz ramka) się podoba, choć zaznaczają, że nie uwierzą, póki nie zobaczą.

Ale to już było...
Grażyna Marciniak od siedmiu lat prowadzi we Wrocławiu rodzinną firmę budowlaną Artbeton. Zatrudnia kilkunastu pracowników. Jak przyznaje, „pakiet Kluski” to tylko niewielki wycinek tych zmian, które są niezbędne, aby ułatwić życie polskich przedsiębiorców. Nie wystarczy bowiem, że działalność gospodarczą będzie można zarejestrować w przysłowiowym jednym okienku, zamiast odwiedzać kilka urzędów i czekać na ich decyzje.
– Teraz wszystko zależy od tego, jak szybko uda się proponowane zmiany wprowadzić w życie, a potem ten pakiet rozszerzyć. Bo przecież o jednym okienku czy skróconym czasie rejestracji firm mówi się już od dawna – przypomina Grażyna Marciniak. – Pozytywnie oceniam natomiast to, że pomysły firmuje swoim nazwiskiem Roman Kluska – zauważa.
Zdecydowanie ostrzej o „pakiecie Kluski” wypowiada się Piotr Jaworski z Krajowej Izby Gospodarczej: – Mityczne jedno okienko miało wejść w życie już na początku tego roku. Nie ma go, więc zapowiedzi nie są krokiem naprzód, tylko wstecz – uważa Piotr Jaworski.

Szybsze pieniądze
Od kilku dni funkcjonują w Polsce także nowe przepisy, które mają umożliwić sądom gospodarczym szybsze prowadzenie postępowań. Na przykład dzisiaj we wrocławskim sądzie proces gospodarczy trwa średnio trzy miesiące od momentu złożenia pozwu do wyroku.
Jedną z istotnych zmian jest to, że już w pierwszych pismach procesowych strony będą musiały wskazać wszystkie wnioski dowodowe.
Według Grażyny Marciniak przyspieszenie procesów gospodarczych to bardzo dobre posunięcie. To jednak także tylko początek rozwiązywania problemów przedsiębiorców. Bo nawet jeżeli szybko zapadnie wyrok, nie oznacza to wcale, że firma odzyska swoje pieniądze.
Jej firma w 2001 roku wygrała proces o zapłacenie kilkudziesięciu tysięcy złotych.
– Nie było żadnych wątpliwości. Wszystkie dowody i dokumenty były po naszej stronie – opowiada Grażyna Marciniak. – Tymczasem pomimo wyroku pieniędzy nie odzyskaliśmy do dzisiaj – zaznacza.
Według niej obok sądów należałoby także rozwinąć instytucję mediacji gospodarczej. Profesjonalny mediator pomagałby w rozwiązywaniu problemów między firmami i klientami, zanim sprawa trafi do sądu. Pozwoliłoby to na wyraźne odciążenie sądów.
A tymczasem, skoro pomóc nie może sąd czy komornik, rośnie popularność rejestrów dłużników i firm windykacyjnych.
– Wśród przedsiębiorców nie ma już także pobłażania dłużnikom. Nie pozwalają, żeby nieuczciwym firmom wszystko uchodziło na sucho i dlatego przychodzą do nas – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. W jego bazie ponad 170 tysięcy dłużników prawie 70 procent to przedsiębiorcy.

Uprościć przepisy
Przedsiębiorcy jednogłośnie podkreślają, że ostatnie zmiany to zaledwie kropla w morzu potrzeb i problemów, z jakimi zmagają się osoby prowadzące zwłaszcza małe, rodzinne biznesy.
Grażyna Marciniak uważa, że prowadzenie własnej firmy w naszym kraju jest trudne. Wynika to przede wszystkim ze skomplikowanych i niespójnych przepisów.
– Codziennie spędzam około godziny na studiowaniu przepisów i ich interpretacji – twierdzi.
Roman Kluska zapowiada, że jego pakiet to dopiero początek zmian, które się nam szykują. – Chyba nie ma w Polsce przedsiębiorcy, który nie powiedziałby, że mamy dzisiaj zbyt dużo niejasnego prawa, że w wielu sprawach liczy się przede wszystkim interpretacja przepisu i uznaniowość – mówi Roman Kluska. – Trzeba to bezwzględnie zlikwidować i do tego będą zmierzały kolejne zmiany.

Co zawiera pakiet Kluski?
* Firmę będzie można zarejestrować w jednym okienku. Wszystkie formalności przedsiębiorca załatwi w urzędzie skarbowym.
* Czas rejestracji firmy nie zajmie więcej niż trzy dni, jeżeli wniosek wpłynie drogą elektroniczną. Siedem dni – jeżeli prześle wniosek pocztą lub przyniesie go osobiście.
* Czas trwania kontroli w mikroprzedsiębiorstwie nie przekroczy dwóch tygodni, trzech tygodni – w przypadku firmy małej i ośmiu tygodni w przypadku dużych przedsiębiorstw.
* Wszystkie dane o firmach będą jawne, z wyjątkiem osób fizycznych, które prowadzą działalność gospodarczą.

Stawianie babek z piasku
Rozmowa ze Zbigniewem Sebastianem, prezesem Dolnośląskiej Izby Gospodarczej

• Wbrew temu, czego moglibyśmy się spodziewać, „pakiet Kluski” nie wzbudził zachwytu wśród przedsiębiorców. Dlaczego?
– Rząd po prostu zbyt wcześnie odtrąbił ogromny sukces. Tymczasem mam poważne wątpliwości, czy za kluczową sprawę możemy uznać fakt, że czas rejestracji firmy skróci się z kilkunastu do kilku dni. Problem leży zupełnie w innym miejscu.

• Gdzie?
– Przedsiębiorcy codziennie zmagają się z niezwykle skomplikowanym prawem. To jak ciągłe nadeptywanie na skórkę od banana i zastanawianie się, kiedy się wywrócę. Moim zdaniem reformę powinno zacząć się od prawa podatkowego.

• Jest ono aż tak trudne?
– Wśród przedsiębiorców są zarówno osoby z tytułami profesorów, doktorów, inżynierowie, ekonomiści, specjaliści w różnych branżach, ale także osoby, które nie pokończyły żadnych szkół i po prostu mają smykałkę do biznesu. Chcą samodzielnie budować swoją przyszłość. Tymczasem przepisy są niejednokrotnie całkowicie niezrozumiałe dla wszystkich. Nie może być tak, że często nie rozumieją ich nawet sami urzędnicy skarbowi.
• Czytając założenia „pakietu Kluski”, nie ma Pan wrażenia, że to wszystko już gdzieś słyszeliśmy?
– Oczywiście, większość założeń funkcjonuje już przecież chociażby w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Trzeba je po prostu skutecznie wprowadzić w życie. Tymczasem rząd zajął się lepieniem nowych babek w brudnej piaskownicy.

• I rząd tego nie rozumie?
– Wszyscy ponoć mają świadomość, że to przede wszystkim małe i średnie firmy napędzają gospodarkę. Że to wcale nie kopalnie czy huty, tylko najczęściej kilkuosobowe przedsiębiorstwa. Problem w tym, że ich najczęściej nikt nie pyta o to, co zmienić, żeby było lepiej.

• A czy szybkie sądy gospodarcze pozwolą firmom sprawniej odzyskiwać swoje należności?
– Sam pomysł jest dobry. Natomiast nie sprawdzi się, jeżeli sami przedsiębiorcy nie zmienią swojego podejścia do regulowania należności. Z przykrością muszę przyznać, że niepłacenie faktur staje się obecnie standardem. Brakuje też rozwiązywania problemów na drodze polubownej. A przecież sąd powinien być ostatecznością.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto