Długa i wyczerpująca podróż, krótki pobyt w Ałmaty, mecz i szybki powrót do Niemiec.
Tak w skrócie wyglądają plany reprezentacji Polski
Osiem godzin – tyle zajął biało-czerwonym lot z Niemiec do Kazachstanu. Na dodatek reprezentanci nie podróżowali czarterem, lecz zwykłym samolotem rejsowym. Oznacza to, że musieli się gnieść na pokładzie razem z normalnymi podróżnymi. Niezadowolenie z tego faktu w imieniu drużyny wyraził jej kapitan Maciej Żurawski.
Narastający konflikt
Nie były to jedyne słowa krytyki pod adresem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Selekcjoner Leo Beenhakker nie ukrywał, że jest niezadowolony z odwołania Andrzeja Dawidziuka z funkcji trenera bramkarzy (decyzję tę za plecami Holendra podjął wiceprezes związku Jerzy Engel). Chcąc wyjść z twarzą z zaistniałej sytuacji, Engel stworzył dla Dawidziuka nowe stanowisko – koordynatora szkolenia bramkarzy reprezentacji młodzieżowych.
Niestety, sprawy pozasportowe dotyczące kadry coraz częściej zaczynają przysłaniać prawdziwy cel Polaków – awans do mistrzostw Europy. Nasi reprezentanci, zamiast skupić się na sobotnim spotkaniu, muszą martwić się, z kim to przyjdzie im lecieć samolotem, lub słyszą o narastającym konflikcie między Engelem a Beenhakkerem.
Bilety wykupione
Kazachowie takich problemów nie mają. Kibice są przekonani, że w meczu z Polakami górą będzie ich zespół. Egzotyczny rywal – choć to jego debiut w eliminacjach ME (do tej pory grał w strefie azjatyckiej) – na razie osiąga pozytywne wyniki. Apetyty na dobry rezultat w pojedynku z Polską wzrosły po wyjazdowych remisach z Belgią i Azerbejdżanem. Spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem, na trybunach zasiądzie najprawdopodobniej 20 tysięcy widzów. Bilety na najlepsze miejsca zostały już dawno wykupione.
Biało-czerwoni wiedzą jednak, o co grają. Tylko zwycięstwo pozwoli nam na złapanie kontaktu z czołówką i zachowanie szans na awans do finałowego turnieju. – Zawsze mówię swoim piłkarzom, że przed nimi jest ich najważniejszy mecz. Tak też jest i teraz. Wszyscy wiemy, że to spotkanie trzeba wygrać. Nie ma co się niepokoić, nastroje w drużynie są dobre, pojedziemy tam, zrobimy to, co do nas należy, i wrócimy – mówi Beenhakker.
A powrót nastąpi bardzo szybko. Tuż po meczu reprezentacja wyleci do Niemiec. W Polsce zamelduje się dopiero we wtorek, a dzień później w Chorzowie zmierzy się z Portugalią.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?