MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To nie był pech

(PAW)
ŁÓDŹ Piłkarze Polaru Wrocław przegrali na wyjeździe z ŁKS-em 0:2. Dla łodzian było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Początek meczu należał do wrocławian, Polar atakował składnie, a większość akcji konstruowali ...

ŁÓDŹ Piłkarze Polaru Wrocław przegrali na wyjeździe z ŁKS-em 0:2. Dla łodzian było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Początek meczu należał do wrocławian, Polar atakował składnie, a większość akcji konstruowali Marek Grabowski i debiutujący w Polarze Piotr Juraszek, dobrze współpracujący z Grzegorzem Podstawkiem. Bramki strzelali jednak łodzianie.
W 48 min. po rzucie rożnym Łukasz Mierzejewski uprzedził obrońców Polaru i strzelił głową w sam róg bramki. Wrocławianie jeszcze dyskutowali o tym kto zawinił, a już Tomasz Hryńczuk musiał po raz drugi wyjmować piłkę z siatki. Jacek Sorbian sprytnie podał do nadbiegającego Tomasza Rączki, który podwyższył na 2:0. W 62 min. Adrian Napierała przewrócił uciekającego obrońcom ŁKS-u Łukasza Augustyniaka i sędzia pokazał łodzianinowi czerwoną kartkę. W 79 min. Podstawek trafił w słupek w sytuacji sam na sam ze Jakub Skrzypcem, a osiem minut później jego wyczyn skopiował Augustyniak.
- Jeśli nie wykorzystuje się tak wielu sytuacji jak moja drużyna, to nie można mówić o pechu, lecz braku umiejętności - powiedział Artur Nahajło, trener Polaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto