MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szprycą w "Cegłę"

Paweł Pluta, Wojciech Koerber
PRAGA Po praskiej Grand Prix liderem cyklu pozostał Tony Rickardsson, mimo że Ryan Sullivan ma tyle samo punktów co aktualny mistrz świata. Szwed ma jednak wyższy stały numer (przyznawany na podstawie ubiegłorocznych ...

PRAGA Po praskiej Grand Prix liderem cyklu pozostał Tony Rickardsson, mimo że Ryan Sullivan ma tyle samo punktów co aktualny mistrz świata. Szwed ma jednak wyższy stały numer (przyznawany na podstawie ubiegłorocznych osiągnięć), co w tym przypadku jest decydujące.

Analogiczna sytuacja panuje na miejscach 4-5. Leigh Adams zrównał się punktami z Gollobem, który ma jednak tę wyższość nad Australijczykiem, że GP 2001 zakończył na wyższej pozycji. Po kolejnej GP nie powinno to mieć już żadnego znaczenia.
W Pradze - podobnie jak w Sztokholmie - mieliśmy w turnieju głównym trójkę Polaków, natomiast z eliminacji nie udało się wyjść Sebastianowi Ułamkowi. W decydującym, 12. biegu członek teamu Rickardssona znalazł się po starcie za prowadzącym Andreasem Jonssonem, ale Ułamka wyprzedził atakiem po zewnętrznej Gollob. O tym, że bydgoszczanin znalazł się w tym biegu ostatniej szansy, zdecydowała ósma gonitwa, w której spotkał się on z Cegielskim, Walaskiem i Klingbergiem. W powtórce (najpierw, gdy na prowadzeniu znalazł się „Cegła” przed Walaskiem, upadł Klingberg) triumfował Walasek przed Cegielskim i Gollobem, które wściekle atakował rywali do samej mety. Po jej minięciu niezadowolony Tomasz puścił szprycę w stronę „Cegły”. - W Tomku tkwi ogromna sportowa złość, ale nie mam do niego pretensji o to zdarzenie. On przegrał o jakieś 40 cm, więc mógł być wściekły - tonował wydźwięk incydentu Cegielski. Z zawodami pożegnał się on dopiero w 22. biegu, kiedy startując z najgorszego trzeciego pola nie dał rady Loramowi i Hamillowi. Swojej szansy nie wykorzystał Walasek, który w 18. odsłonie (zwyciężył Cegielski) dał się objechać Drymlowi i Pedersenowi.

Awans Hancocka

Nas najbardziej ucieszyło drugie miejsce Grega Hancocka, który awansował w klasyfikacji generalnej na ósme miejsce i nie powinien już mieć żadnych problemów z pozostaniem w cyklu na przyszły rok. Dodajmy, że wśród polskich dziennikarzy bawiących się w obstawianie wyników GP jako jedyni umieściliśmy „Herbiego” w pierwszej czwórce.

Butelki na torze

Brak sukcesu naszego reprezentanta rozzłościł polskich kibiców na tyle, że po zawodach z sektora znajdującego się przy parkingu poleciało na tor sporo butelek. Jedna z nich trafiła w głowę ochroniarza, który przechadzał się później z pokrwawionym bandażem. - Tomek dobrze wie, ile kibiców jeździ za nim rokrocznie do Pragi, dlatego jest mu przykro, że wypadł poniżej oczekiwań - mówiła nam Brygida Gollob, żona polskiego zawodnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szprycą w "Cegłę" - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto