MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Synek sypnął Śląsk

Ireneusz Maciaś
– Polska piłka przeżarta jest korupcją – twierdzi prezes GKS Katowice i oskarża także działaczy z naszego regionu Człowiekiem, który współpracuje z policją i prokuraturą w piłkarskiej aferze korupcyjnej, ...

– Polska piłka przeżarta jest korupcją – twierdzi prezes GKS Katowice i oskarża także działaczy z naszego regionu

Człowiekiem, który współpracuje z policją i prokuraturą w piłkarskiej aferze korupcyjnej, jest Piotr Dziurowicz. To dzięki zeznaniom 29-letniego szefa GKS Katowice zatrzymano m.in. dwóch sędziów: Antoniego F. i Krzysztofa Z. W wywiadach dla mediów Dziurowicz opowiedział o kilku kupionych meczach z udziałem swojej drużyny. Jak przyznał, na współpracę z policją zdecydował się, bo chce już skończyć ze swoim złym życiem.

To był przypadek
Pierwszy kontakt z prokuraturą wrocławską Dziurowicz (syn słynnego Magnata – byłego szefa PZPN) nawiązał kilka miesięcy temu, kiedy na przesłuchanie do Wrocławia miał przyjechać jego zawodnik Ryszard Czerwiec.
„Zadzwoniłem, żeby go usprawiedliwić, bo graliśmy wtedy co trzy dni. Tak to się zaczęło, a na początku maja ustaliłem z policją, że zadzwonię do F. i zaproponuję ustawienie naszych meczów” – wyjawił Dziurowicz. To on przekazał w podkieleckim lesie Antoniemu F. słynne 100 tys. zł, które zostały ukryte w zapasowym kole. Policjanci obu zakuli w kajdanki. Ale do aresztu we Wrocławiu przywieźli tylko Antoniego F.

Zagłębie z Pogonią?
Dziurowicz: „To, że Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin przy wchodzeniu do I ligi kupowały mecze, nie ulega wątpliwości”. – Kto takie rzeczy wygaduje? – rozpoczął z nami rozmowę Andrzej Krug, przewodniczący rady nadzorczej Zagłębia Lubin.
– Ktoś chyba za dużo naoglądał się filmów. Teoretycznie każdy ma prawo wygadywać, co chce. Ale tak naprawdę to niech Dziurowicz zajmie się swoim klubem i długami, jakich narobił – dodał Krug.

Akcja Wiedeń
Przed rundą wiosenną 2000 roku działacze jednego z klubów spotkali się w Wiedniu z szefami polskich sędziów i podobno załatwili awans swojej drużyny. Dziurowicz: „To nie byliśmy my. Wszystko wskazuje na Śląsk Wrocław”. W innym miejscu dodaje: „Był kontakt ojca z przedstawicielami Śląska. Współdziałaliśmy od połowy rundy wiosennej. Łatwiej było dzielić koszty, niż samemu za wszystko płacić. Śląsk wchodził w sędziów, my w piłkarzy innych drużyn”. Jako przykład współdziałania Dziurowicz podał mecz Górnika Łęczna z Siarką Tarnobrzeg.
– Każdy ma swoje problemy. Ja odpowiadałem za grę zespołu. Innej wiedzy nie posiadam – mówi Jan Caliński, człowiek, który wprowadził Śląsk do ekstraklasy.

Poprosi o ochronę
Dziurowicz cieszy się wolnością, bo ujawnił przestępstwo organom ścigania (paragraf 4 art. 296 b). Nie ukrywa jednak, że prawdopodobnie poprosi o policyjną ochronę. Działacze śląskiego futbolu sugerują jednak, że desperacja wciąż jeszcze prezesa katowickiego klubu wynika z jego problemów z dłużnikami. Niekoniecznie piłkarskimi.
– Ten wywiad to błąd. Może utrudnić śledztwo – twierdzi prokurator Janusz Jaroch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto