MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Świnia nadal siedzi w dołku

Agata Ałykow
Rozmowa z Adamem Kasprzykiem, hodowcą trzody chlewnej z Jugowej k. Strzegomia Począwszy od maja ceny świń wciąż rosną. Nie obawia się Pan rosnącej konkurencji, gdy większość rolników rzuci się do hodowli? - ...

Rozmowa z Adamem Kasprzykiem, hodowcą trzody chlewnej z Jugowej k. Strzegomia

Począwszy od maja ceny świń wciąż rosną. Nie obawia się Pan rosnącej konkurencji, gdy większość rolników rzuci się do hodowli?
- Powitałbym konkurencję z otwartymi rekami, gdyby tylko się pojawiła. Niestety, na Dolnym Śląsku nadal nie ma zainteresowania hodowlą zwierząt. W tym roku w sąsiedniej wsi zamknięto trzy obory, bo okazały się nierentowne. Tymczasem w Wielkopolsce czy na Opolszczyźnie, a nawet w biednym województwie łódzkim, hodowle wciąż się rozrastają. Nasi rolnicy nadal stawiają na uprawę pszenicy, choć region pod tym względem jest mało wydajny, a uprawy źle prowadzone. Ziemia staje się coraz bardziej zaniedbana.

Dlaczego nasi rolnicy nie chcą zarabiać na hodowli zwierząt?
- Być może nie chcą się przy tym pobrudzić czy napocić. Pod tym względem uprawy są wygodniejsze. Poza tym taka jest polityka władz wojewódzkich, które utwierdzają rolników w przeświadczeniu, że robią świetnie. Nikt nie widzi, że Dolny Śląsk sprowadza najwięcej żywności w porównaniu z innymi regionami. A przecież przed wojną te ziemie żywiły cały Berlin oraz Drezno. Zachodnioeuropejskie regiony prowadzą bardziej przemyślaną gospodarkę ziemią. Ponad 70 proc. rolników zarabia tam na produkcji mięsa, a reszta zajmuje się uprawą zbóż, warzyw czy owoców.

Może naszych rolników przekona rosnące zainteresowanie zachodnich importerów mięsem z Polski?
- To chyba nieprędko nastąpi. W niektórych częściach Polski cena prosiąt zaczynają błyskawicznie rosnąć. Stają się one towarem deficytowym, a przez to drogim. W przyszłym roku dużo lepiej nie będzie, bo nie przybyło na razie loch, które będą mieć potomstwo. Oczywiście, mówię o naszym regionie, bo może na przykład w Wielkopolsce pogłowie się znacznie zwiększy, więc średnio w kraju będzie dużo lepiej.

Jaką w takim razie szansę ma nasze rolnictwo w konkurencji z unijnym?
- Rząd musi mieć pomysł na jego rozwój. Jesteśmy na tym samym etapie, na którym Hiszpania była piętnaście lat temu. Od tamtego czasu podwoiła produkcję i stała się potentatem na rynku mięsa, cytrusów i wina. My także powinniśmy znaleźć sposób na to, by stać rolniczym tygrysem Europy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto