ŻUŻEL
Atlasowcy nie spieszą się z wyjazdem na tor.
- Niektórzy myślą, że na wjeżdżenie się w sezon potrzeba dwóch miesięcy, ale oni są w błędzie. Zawsze wychodziło się na to około 15 marca i zawsze to wystarczało – uważa trener Marek Cieślak. Ci „niektórzy” to na przykład ekipa RKM-u Rybnik, która podejmie Atlasa 4 kwietnia na inaugurację ekstraligi.
Rybniczanie wyjechali kilka dni temu do Lonigo, ale z marnym efektem. Nie dość, że na grząskim torze obojczyk złamał Łukasz Romanek, to ostatnio pogoda znacznie się popsuła i nie pozwala na pożyteczny trening. Na jej poprawę liczy m.in. Greg Hancock, który przebywa właśnie w Lonigo.
Wrocławscy koledzy Amerykanina wciąż trenują w sali i przygotowują silniki. - Chłopcy dostali pieniądze i jeżdżą po tunerach. Odebraliśmy ostatnio sześć silników, dwa kolejne mają być na początku przyszłego tygodnia. Na 10 marca sprzęt powinien być gotowy do jazdy – mówi szkoleniowiec WTS-u.
W tym tygodniu ekipę czekają również tradycyjne badania lekarskie na wrocławskiej AWF. O ich wyniki trener jest spokojny, bo zespół trenował solidnie. Ostatnio krótką przerwę miał jedynie Jarosław Hampel z powodu zapalenia skóry.
Trener potwierdził również nasze przypuszczenia, że Mały, który 14 lutego wziął ślub, będzie miał niebawem potomka.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?