WAŁBRZYCH
Piątkowy wypadek między Zagórzem Śląskim a Dziećmorowicami, w którym zginęło dwóch rajdowców, jest efektem nielegalnego trenowania przed rajdem. Zjawisko to spędza sen z powiek organizatorów wszystkich rajdów. Czas, by wreszcie PZM zajął się tym problemem.
Przypomnijmy. W piątek, 13 czerwca, około godz. 20.00 na drodze Zagórze Śląskie - Dziećmorowice pędzący z ogromną szybkością mitsubishi lancer uderzył w przydrożne drzewo i stanął w płomieniach. Żywcem w rozbitym wraku zginął 40-letni Lech Korzanowski z Opola oraz jego 30-letni pilot Piotr Zębowski. Tak zakończył się nielegalny trening, poprzedzający sobotni I Rajd Sudecki.
Złamali reguły
- Załoga ta nie przyjechała na regulaminowe zapoznanie się z trasą - wyjaśnia Wioletta Kamocka, współorganizatorka i sędzia I Rajdu Sudeckiego. - Następnego dnia odmówiliśmy im wydania dokumentów, ale oni postanowili nielegalnie zapoznać się z trasą. Jechali pod prąd sobotniego odcinka bardzo szybko i nadjeżdżający z naprzeciwka samochód musiał zjechać do rowu. Rajdowcy stracili panowanie nad swoim wozem i uderzyli w drzewo. Wybuchł pożar, a system gaśniczy w aucie był niesprawny...
Zgubiła ich głupota
- Zgubiła ich głupota - zgodnie powtarzali godzinę po tragedii uczestnicy rajdu, którzy mieszkali w pensjonacie Gawra w Zagórzu. - Jesteśmy wstrząśnięci, bo zginęli nasi koledzy, ale stało się tak na ich życzenie. Nie wiadomo, co teraz zrobić: odwołać rajd, czy jechać - zastanawiali się rajdowcy.
Impreza jednak odbyła się, ale organizatorzy odwołali trzy odcinki specjalne, których trasa wiodła przez miejsce katastrofy.
- To nie jest rywalizacja, jest to po prostu przejazd odcinkami specjalnymi - powiedział nam w sobotę kierowca Radosław Naradowski na starcie odcinka w Zagórzu. - Mam nadzieję, że ta śmierć podziała wszystkim na wyobraźnię.
Zabierać licencje!
- Przeżyliśmy to strasznie i było nam bardzo ciężko pracować podczas tej imprezy - przyznaje łamiącym się głosem Wioletta Kamocka, współorganizatorka i sędzia I Rajdu Sudeckiego. - Nie mogliśmy odwołać tej imprezy, ponieważ zawodnicy chcieli podjąć rywalizację. Gdyby wystąpili z wnioskiem o odwołanie rajdu, to na pewno byśmy tak zrobili. Sami nie mogliśmy podjąć takiej decyzji, bo piątkowy wypadek nie był bezpośrednio związany z rajdem. Ale tragedia ta musi odbić się szerokim echem, bo nielegalne zapoznawanie się z trasa jest plagą wszystkich organizatorów. Kontrolujemy trasę wraz z policją, ale trudno bez przerwy pilnować, by nikt nie przeprowadzał nielegalnych treningów Sprawą musi zająć się teraz Polski Związek Motorowy, bo kary finansowe 2 i 3 tys. zł oraz wykluczenie z rajdu to za mało. Trzeba łamiącym przepisy przed rajdem zabierać licencje: najpierw na rok, a za drugim razem dożywotnio!
*O Rajdzie Sudeckim czytaj na str. 29
Nie potępiać
Korzanowski miał dwa lancery - białego (rajdówkę i czarnego. Zabił się w białym , jak mówią świadkowie. Jeśli to prawda, to znaczy, że było to autko w którym przez półtora roku sam startowałem z powodzeniem w rajdach o mistrzostwo Polski. Potem tego lancera mój partner -kierowca Krzysiek Tercjak sprzedał Korzanowskiemu. Teraz zamyklam oczy i widzę siebie na prawym fotelu, widzę tę deskę rodzdzielczą i haldę (urządzenie wspomagające pracę pilota, wskazujące ilość paliwa przejechane kilometry itp.) i widzę to uderzenie... i jak się palę. Ale takie realne ryzyko tym bardziej ciągnie mnie do rajdów. Korzanowski nie był dobrym kierowcą. Tym bardziej potrzebował treningu i objeżdżenia trasy. Z jednej strony ograniczanie przez organizatorów możliwości treningów ma na celu wyrównanie szans startujących załóg i zapewnienie bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom... Tyle że Korzanowski bez gruntownego treningu mógł się zabić wraz z pilotem już w trakcie imprezy, gdy jedzie się na cały gaz. Jak tu więc znaleźć złoty środek?
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?