MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Siła sióstr

Michał Raińczuk
Niespodzianek nie było. Całe mnóstwo muzycznego kiczu, starzy wyjadacze udający młodzieniaszków i... miliony widzów przed telewizorami. Jedynym naprawdę jasnym punktem zakończonego już festiwalu w Opolu była rewelacyjna ...

Niespodzianek nie było. Całe mnóstwo muzycznego kiczu, starzy wyjadacze udający młodzieniaszków i... miliony widzów przed telewizorami. Jedynym naprawdę jasnym punktem zakończonego już festiwalu w Opolu była rewelacyjna formacja Sistars.

Wprawdzie festiwal zaczął się w czwartek, ale tradycyjnie już telewizja nie transmitowała najciekawszego dla młodych ludzi koncertu hiphopowego. Oficjalne otwarcie odbyło się więc w piątek, wraz z również nie transmitowanymi „Debiutami” (najmłodszych pokazano w niedzielę) i wieczorną prezentacją „Premier”. Wśród „najciekawszych” polskich piosenek znalazło się miejsce dla letnich utworów mającego już za sobą najlepsze czasy zespołu De Mono, czy równie niedzisiejszej Katarzyny Skrzyneckiej. Tryumfował jednak kiczowaty pop, z niewiadomych powodów stylizujący się na rockową estetykę (Patrycja Markowska, Offside, Ewelina Flinta i swoiste kuriozum – grupa Kashmir). Nieźle wypadł Marcin Rozynek, swoją klasę potwierdziła tegoroczna debiutantka Ania Dąbrowska (szkoda, że nie załapała się na żadną nagrodę), trudno też zarzucić cokolwiek przywitanemu gwizdami Maćkowi Maleńczukowi z Pudelsami.
Jednak bezsporną gwiazdą „Premier” była grupa Sistars, nie tylko wielkie ubiegłoroczne objawienie, ale i najciekawsza obecnie formacja w Polsce. Siostry zdominowały wieczór, zdobywając główną nagrodę koncertu, nagrodę telewidzów i wyróżnienie dziennikarzy. Zresztą w pełni zasłużenie – Sistars wszystkich konkurentów bili na głowę.
Premierowy wieczór zamknął koncert weteranów opolskiej sceny. Swoje trzydziestolecie Budka Suflera uczciła, zapraszając na scenę rodzimych i zagranicznych gości - Urszulę, Natalię Kukulską, Garou i Gary’ego Brookera z Procol Harum. Obyło się bez fajerwerków.
Sobota upłynęła pod znakiem Superjedynek. Nagrody TVP dostały się ulubieńcom telewizyjnego ekranu – m.in. Blue Cafe, Łzom, Bajmowi i Kayah. Na szczęście znów miłym akcentem okazała się nagroda dla Sistars, tym razem za debiut roku. Potem na scenę wszedł dość mocno już przykurzony Varius Manx, który, korzystając z cierpliwości telewidzów, obchodził swoje piętnastolecie. Trzecia już wokalistka grupy Roberta Jansona, Monika Muszyńska, zaśpiewała wszystkie największe przeboje zespołu. Niestety, z dość miernym skutkiem Z „Orła cieniem” na ustach wokalistów i słuchaczy, zakończyła się 41 odsłona festiwalu (o)polskich piosenek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dlaczego Agnieszka Robótka-Michalska zrezygnowała z kariery aktorskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto