MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sanepid do końca czerwca ma skontrolować dolnośląskie przychodnie i szpitale. Może nie zdążyć

Anna Waszkiewicz
Maciej Sokołowski, szef przychodni przy Dobrzyńskiej, dokładnie zmierzył kaloryfery w ośrodku zdrowia i wie, że już spełniają wymagania.
Maciej Sokołowski, szef przychodni przy Dobrzyńskiej, dokładnie zmierzył kaloryfery w ośrodku zdrowia i wie, że już spełniają wymagania.
Kaloryferowe kłopoty Już na początku lipca działalność wielu dolnośląskich ZOZ-ów może stanąć pod znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że ich szefowie nie postarali się o ocenę sanepidu Rozporządzenie, które weszło ...

Kaloryferowe kłopoty
Już na początku lipca działalność wielu dolnośląskich ZOZ-ów może stanąć pod znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że ich szefowie nie postarali się o ocenę sanepidu

Rozporządzenie, które weszło w życie pod koniec ubiegłego roku, dokładnie określa, jakie warunki powinien spełniać budynek, w którym mieści się ZOZ. Fachowcy nazywają je „kaloryferowym”.
– A to dlatego, że bardzo szczegółowo opisuje, jakie normy mają spełniać kaloryfery. Że mają być zmywalne, wisieć 10 centymetrów nad podłogą i 10 od ściany – tłumaczy Maciej Sokołowski, dyrektor przychodni przy ul. Dobrzyńskiej. – Równie drobiazgowo są opisane inne sprzęty i pomieszczenia w ZOZ-ie.

Większość wciąż czeka
Na dostosowanie się do wymagań określonych w rozporządzeniu szefowie szpitali mają czas do końca 2012, a przychodni do 2008 r. Ale do końca czerwca są zobowiązani złożyć u wojewody program dostosowania. Dokumenty dotyczące warunków technicznych i sanitarnych w ZOZ-ach musi zaopiniować sanepid.
– Dotyczy to szpitali, przychodni, stacji krwiodawstwa, centrów rehabilitacyjnych, a nawet żłobków – wylicza Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzeczniczka wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Wszelkie dokumenty do wojewody złożyli już szefowie Dolnośląskiego Centrum Onkologii.
– Przed tym rozporządzeniem obowiązywały nawet bardziej restrykcyjne przepisy, do których się dostosowaliśmy. Teraz uzyskanie opinii było już tylko formalnością – dowodzi Marian Stempniak, zastępca dyrektora w DCO.
Jednak DCO należy do nielicznych wyjątków. Mimo że rozporządzenie obowiązuje od pół roku, do tej pory o stosowne zaświadczenie postarał się tylko co trzeci dolnośląski ZOZ.
– Oznacza to, że na ponad tysiąc trzysta zarejestrowanych w urzędzie wojewódzkim placówek, aż dziewięćset nie złożyło dokumentów – podkreśla Paweł Wróblewski, doradca wojewody ds. służby zdrowia. Muszą to zrobić w ciągu miesiąca.

Zamknięcie bez opinii
– Teraz na bieżąco kontrolujemy wszystkie ZOZ-y, które się do nas zwracają z prośbą o opinię. Ale jeśli wszyscy zaczną składać wnioski w ostatnim tygodniu, nie będziemy mieli fizycznej możliwości sprawdzenia ich przed końcem czerwca – alarmuje Odrowąż-Mieszkowska.
To właśnie dlatego funkcjonowanie wielu ZOZ-ów może na początku lipca stanąć pod znakiem zapytania. – Jeśli przeprowadzimy kontrolę w placówce, która nie złożyła wymaganych dokumentów, może jej grozić skreślenie z rejestru – tłumaczy Wróblewski.
Oznacza to tyle, że taką placówkę trzeba będzie zamknąć.
– Mamy nadzieję, że większość jednak zdąży i uda się tego uniknąć. W przeciwnym razie pomyślimy o wydłużeniu niektórych terminów – deklaruje Wróblewski. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto