Remis w dziesiątkę

We Włocławku Górnik pokazał, że potrafi walczyć także na wyjazdach. Nawet bez Tomasza Moskala

- Był to nasz najlepszy mecz na obcym boisku. Zagraliśmy konsekwentnie, unikając błędów przede wszystkim w defensywie. Łatwo jednak nie było, bo przez 50 minut walczyliśmy w dziesięciu - powiedział nam Andrzej Słowakiewicz, II trener Górnika

We Włocławku polkowiczanie nie mogli skorzystać z Tomasza Moskala, który uskarża się na bóle mięśni. Pojawił się za to Sławomir Gorząd. Szkoleniowcy mają nadzieję, ze ten zawodnik z meczu na mecz będzie odzyskiwał formę prezentowaną choćby w I lidze.
- Wiedzieliśmy, że klucz do dobrego wyniku to odcięcie od podań Marcina Klata i ograniczenie swobody Ryszarda Remienia. Udało się, a nawet w pierwszej połowie to my mieliśmy trzy bramkowe okazje. Niestety Paweł Pytlarz dwukrotnie i raz Marek Gancarczyk nie zachowali zimnej krwi. A szkoda - wyjaśniał Słowakiewicz.
Zdaniem tego szkoleniowca nareszcie z dobrej strony pokazał się Gancarczyk. Pozyskany przed tym sezonem z MKS Oława zawodnik miał być postrachem drugoligowych bramkarzy. Tymczasem szło mu bardzo ciężko.
W 40 min za ostry faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwona kartkę, zobaczył Krystian Lamberski. Gospodarze ruszyli do szturmu. Ale Górnik nie dał się zaskoczyć. W 62 min miejscowi domagali się karnego za rzekomy faul na Bartłomieju Grzelaku. Arbiter jednak - i słusznie - nie zagwizdał.

Kujawiak Włocławek 0
Górnik Polkowice 0
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin). Żółte kartki: Trzeciakiewicz, Klepczarek I, Gaca - Lamberski, Kalinowski (Górnik). Czerwona kartka: Lamberski (Górnik, 40, druga żółta).
KUJAWIAK: Skrzypiec - Gaca, Klepczarek II, Mądry, Klepczarek I, Trzeciakiewicz, Remień (71 Majić), Białek (46 Rasić), Bekas, Klatt (79 Strapak), Grzelak.
GÓRNIK: Kopaniecki - Adamczyk, Jeziorny, Smoliński - Lamberski - Gorząd, Adamski, Górski, Kalinowski (59 Rogóż), Pytlarz (46 Łacina), Gancarczyk (67 Łagiewka).