Przecież go nie zawiesimy

Świderski nie pojedzie przeciwko Atlasowi, Słaboń szuka szczęścia w Szwecji.
Nie udał się niedzielny debiut Piotra Świderskiego w barwach ZKŻ-u Zielona Góra. Wychowanek WTS-u zaliczył dwa zera i na tym jego występ się skończył. 29 kwietnia, w ramach 4. kolejki ekstraligi, zielonogórzanie podejmą mistrzów Polski, a to oznacza, że szansy na rehabilitację nie będzie.

- Na mocy umowy między naszymi klubami Piotrek nie może występować w ligowych meczach z WTS-em. A co będzie później, zobaczymy. Na pewno nie myślimy jednak o wyciąganiu jakichś konsekwencji wobec chłopaka czy wręcz o zawieszeniu go. U nas panuje inna atmosfera, nie stawiamy nikogo pod ścianą - zapewnił nas szef ZKŻ-u Robert Dowhan. - W sobotę, przed wyjazdem do Torunia, Piotrek trenował na naszym torze. Jest głodny jazdy, ale musi wejść w rytm polskiej ligi - dodał prezes. Przypomnijmy, że Świderski został wypożyczony do beniaminka ekstraligi za 91,5 tys. zł. Skąd tak duża kwota? Niewiele mniej, bo 85 tys. zł pobrał zimą z kasy WTS-u - na przygotowania do sezonu.
40 tysięcy złotych miał natomiast dostać z wrocławskiego klubu Krzysztof Słaboń. Może więc zostać wypożyczony za mniejsze pieniądze, a mimo to chętnych póki co brakuje. - Na razie jest cisza, trzeba czekać - przekazał nam wczoraj Słaby. Z założonymi rękami jednak nie czeka. Gdy go wczoraj namierzyliśmy, był już w Szwecji, dokąd się wybrał na sparing Rospiggarny Hallstavik. Za tydzień winien zadebiutować w tegorocznych rozgrywkach Elitserien. Może dzięki występom w Szwecji zauważy go ktoś w... Polsce.
A jak radzi sobie Tomasz Jędrzejak, który we Wrocławiu dostał swoją szansę? W niedzielę wywalczył 6 punktów i 3 bonusy. - Ogór ciągle popełnia błąd, zbyt wąsko wchodząc w łuki. Ale się zawziął, chce pracować i będzie jeszcze lepszy - zaznaczał w niedzielę trener Marek Cieślak. (WoKer)

Polonia wiezie krew
W angielskiej Elite League zawodnicy Poole Pirates (m.in. Jason Crump) jeżdżą z trupimi czaszkami na kombinezonach. W Polsce podobną szatą graficzną mogą się okryć żużlowcy Polonii Bydgoszcz. Jak na razie, w każdym meczu z ich udziałem trzeszczały kości - przeciwników rzecz jasna. 8 kwietnia w Zielonej Górze dwa palce złamał Fredrik Lindgren, a kolano uszkodził Piotr Protasiewicz (ZKŻ). 15 kwietnia kciuka złamał Sebastian Ułamek (Włókniarz), a ostatnio nogę - i to w dwóch miejscach - Peter Ljung (Tarnów). W niedzielę bydgoszczanie podejmą leszczyńskie Byki. Oby nie urządzili sobie corridy z ich udziałem!