Biura podróży coraz więcej zarabiają na turystach
Blisko siedem milionów Polaków wyjedzie w tym roku na wakacje za granicą.
To pierwszy wzrost w ciągu ostatnich lat. Biura podróży już zacierają ręce, ale cen nie obniżają
Według najnowszych danych opublikowanych przez Instytut Turystyki, który zajmuje się badaniem polskiego rynku biur podróży, ten sezon będzie bardzo dobry dla całej branży. Urlopowicze nie mogą jednak liczyć na niższe ceny. Wyjazdy mają być za to bezpieczniejsze. Zdaniem specjalistów nie powinniśmy spodziewać się tak spektakularnych bankructw, jak dwa lata temu. Wtedy z rynkiem pożegnali się m.in. tak duzi gracze, jak Big Blue, czy SDS Holidays. Za granicą zostawiali na lodzie po kilka tysięcy turystów.
– W sumie z rynku w ciągu ostatnich trzech lat zniknęło ponad 600 biur. Nie wytrzymali konkurencji, a także wysokich opłat wprowadzonych przez ubezpieczycieli – mówi Iwona Kulesza, specjalista z Instytutu Turystyki.
Większość z nich nie zrezygnowała z działalności. Zajęły się sprzedażą wycieczek innych biur podróży. Na coś takiego nie potrzebują specjalnych koncesji.
– Ci, którzy przetrwali tę epidemię, uodpornili się i teraz wychodzą na prostą – mówi Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki.
Według niego zwiększyła się także liczba ofert i turyści nie będą mieli problemów z dostosowaniem miejsc i terminów wyjazdu. I chociaż turystykę dodatkowo napędza niski kurs euro, to nie możemy liczyć na znaczny spadek cen.
Potwierdza to pan Marian z Wrocławia, który w tym roku zabrał już czteroosobową rodzinę na wakacje w Egipcie.
– Nie odczuliśmy żadnej zmiany na lepsze. Powiedziałbym nawet, że zapłaciliśmy trochę więcej niż rok temu.
– I nie obniżą cen, bo muszą się odkuć i uskładać oszczędności – mówi Jan Korsak.
Mniej biur i więcej turystów oznacza więcej pieniędzy do podziału. W tym roku do wzięcia jest 5 miliardów złotych.
Dolny Śląsk pod względem liczby biur podróży jest na czwartym miejscu w Polsce. Mamy ich w regionie prawie trzysta. Po upadku Big Blue nie ma w regionie bardzo znaczącego touroperatora.
– Większość to biura małe, niejednokrotnie rodzinne, które działają już od kilkunastu lat i organizują wyjazdy do Chorwacji i Hiszpanii oraz krótkie imprezy do Pragi czy Wiednia – mówi Bartłomiej Szymecki, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Regionalnego w urzędzie wojewódzkim. •
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?