Prezent dla Polski

Rozmowa z Piotrem Bielskim, analitykiem ekonomicznym BZ WBK
• Minister pracy Anna Kalata ogłosiła, że bezrobocie spadło do 11 proc. Można pomyśleć,
że mamy znakomity rząd...
– Prawda jest taka, że otrzymaliśmy wspaniały prezent od losu. Od kilku lat mamy koniunkturę gospodarczą i to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i na świecie. U nas doszły jeszcze inne czynniki, jak wejście do Unii. Kiedyś to się jednak skończy.

• Mamy się bać jakiegoś krachu?
– Nie można zupełnie wykluczyć, że polska gospodarka będzie się dobrze rozwijać jeszcze 10-15 lat. Bardziej prawdopodobny jest jednak scenariusz, zgodnie z którym najpóźniej za parę lat koniunktura się skończy. W gospodarce występują cykle.

• Sytuacja na rynku pracy zmieniła się i teraz firmy szukają ludzi, a nie odwrotnie. Powinniśmy zaprosić do siebie Ukraińców?
– Nie sądzę, żeby dali się skusić, bo ich gospodarka też się dobrze rozwija. Jeżeli będą się decydować na emigrację, to raczej dalej na Zachód.
• Chyba nikt się nie spodziewał, że aż tylu Polaków wyjedzie za chlebem do starych krajów Unii?
– Faktycznie. Jednak niektórzy już wracają. Trudno dziś przewidzieć, która tendencja okaże się bardziej trwała.

• Do nas na razie płyną tylko pieniądze zarobione w Wielkiej Brytanii i Irlandii...
– Tak było do niedawna. Ostatnio pojawiło się nowe zjawisko – pieniądze płyną w drugą stronę, od rodzin z kraju, bo coraz więcej Polaków kupuje mieszkania i domy na Zachodzie. To ci, którzy nie mają zamiaru wracać.

• Może zmienią zdanie, gdy rząd podniesie płace?
– Pan żartuje, a to poważny problem. Najłatwiej rozdać pieniądze, których mamy więcej dzięki dobrej koniunkturze. Lecz jeśli nie będzie reformy finansów publicznych i gospodarka przyhamuje, to władza będzie miała tylko jedno wyjście – mocno podnieść wszystkim podatki.