Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powalczę o swoje miejsce

Michał Lizak
Rozmowa z Glenem Elliottem - środkowym ASCO Śląska Wrocław * W zespole jest czterech Amerykanów, a tylko trzech może grać. Jak w takiej sytuacji widzi Pan swoją pozycję w drużynie? - Nie wiem co o tym wszystkim ...

Rozmowa z Glenem Elliottem - środkowym ASCO Śląska Wrocław

* W zespole jest czterech Amerykanów, a tylko trzech może grać. Jak w takiej sytuacji widzi Pan swoją pozycję w drużynie?
- Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Widzę, że coś się dzieje, że są jakieś zmiany, ruchy kadrowe. Ale chyba nie mnie to oceniać.

* Rozmawiał Pan o tym z trenerami?
- Nie - nikt w żaden sposób nie dał mi do zrozumienia, że mój czas w tym klubie już się skończył. Ani trenerzy, ani szefowie ASCO Śląska. Dlatego daję z siebie wszystko na treningach i robię to, czego się ode mnie wymaga.

* W prasie od dawna można przeczytać, że w zasadzie Pana los jest przesądzony i pożegna się Pan z wrocławską drużyną.
- Dochodzą do mnie takie głosy, ale ja się tym nie przejmuję. Jak sam mówisz od dawna dziennikarze coś takiego piszą a ja ciągle jestem w tym zespole.

* Przyjazd Zendona Hamiltona może jednak oznaczać, że dla Pana nie będzie już miejsca.
- Zobaczymy. To dobry koszykarz, ale ja jestem gotowy, by walczyć o swoje miejsce w tej ekipie.

* Hamilton podpisał już kontrakt do końca sezonu - to dość wyraźny sygnał, że ma pewne miejsce w ASCO Śląsku.
- Ja też mam kontrakt do końca sezonu, czyli jesteśmy w takiej samej sytuacji.

* Nie zastanawia się Pan czasem co zrobić, jeśli klub z Pana zrezygnuje?
- Nie, bo oficjalnie nie miałem żadnego sygnału, że coś takiego może nastąpić.

* Pana agent też nie rozmawiał z klubem na ten temat?
- Z tego co wiem - a myślę, że jestem dobrze poinformowany - to takie rozmowy nie miały miejsca.

* Przyjechał Pan do Wrocławia we wrześniu za własne pieniądze, beż żadnego doświadczenia w europejskiej koszykówce. Warto było?
- To trudne pytanie. Nawet nie mogę powiedzieć czego wówczas oczekiwałem, bo kompletnie nie wiedziałem na co się nastawiać. Nigdy nie grałem poza Stanami Zjednoczonymi, to miał być pierwszy poważny kontrakt. I chyba wszystko jest naprawdę dobrze. Po pierwsze - Wrocław to całkiem fajne miasto. Po drugie - na pewno jestem lepszym koszykarzem niż kilka miesięcy temu. To także bardzo istotne, bo przyjechałem tu przede wszystkim po to, by się rozwijać.

* rozmawiał Michał Lizak

Oko w oko
Glen

imię

Zendon
Elliott

nazwisko

Hamilton
24 lata

wiek

32 lata
204 cm

wzrost

211 cm
środkowy

pozycja

skrzydłowy-środkowy
nie

gra w NBA

tak
rezerwowy

rola w zespole
pierwszy środkowy

Jesienią Elliott przyleciał do Polski na własny koszt, szukając szansy na pierwszy zawodowy kontrakt. W czasie, gdy we Wrocławiu próbował przekonać do swoich umiejętności trenera Andreja Urlepa Hamilton w barwach Portland Trail Blazers zaliczył spotkanie przeciwko Golden State Warriors, w którym miał na koncie 12 punktów i 14 zbiórek. Na kogo w takiej sytuacji postawią w ASCO Śląsku? Odpowiedź jest oczywista. I to niezależnie od tego, jak bardzo Elliott będzie się starał. Jedno jest pewne - gdyby Hamilton z takim sercem i poświęceniem pracował w NBA, jak Elliott we Wrocławiu, to miałby tam pewne miejsce na kolejne lata. Bo pod względem chęci do pracy i zaangażowania Glen wygrywa ze wszystkimi. Tyle tylko, że niestety same chęci nie grają...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto