MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebuję oddechu

Rozmawiał Michał Raińczuk
Rozmowa z Muńkiem Staszczykiem, wokalistą T.Love * Jutro zagracie na wrocławskim juwenaliach, jesteście frekwencyjnym pewniakiem. Na koncerty T.Love.

Rozmowa z Muńkiem Staszczykiem, wokalistą T.Love

* Jutro zagracie na wrocławskim juwenaliach, jesteście frekwencyjnym pewniakiem. Na koncerty T.Love. Pidżamy Porno czy Kultu przychodzą tłumy młodych osób, choć, patrząc pokoleniowo, jesteście raczej zespołem ich rodziców.

- Masz rację, różnica pokoleń jest często dość duża. Ostatnim młodym zespołem rockowym, który w jakiś sposób się wybił jest Cool Kids Of Death. Może to dlatego, że nie ma dużych festiwali, które kreowałyby nowe grupy. Rzeczywiście, trochę brakuje konkretnej zmiany warty. A nam oddechu konkurencji na karkach.

* Od jakiegoś czasu coraz częściej wspominasz, że przydałby ci się odpoczynek. Ostatnia płyta T.Love ukazała się 3 lata temu, następna zapowiadana jest na rok 2005 . Odpoczywasz?

- Nie do końca, w maju i czerwcu znowu będziemy grali dużo koncertów. Ale ogólnie atmosfera jest pozytywna, piszemy nowe piosenki, od września zamierzamy ostro wziąć się do pracy nad płytą. Na prawdziwy odpoczynek przyjdzie czas za jakieś półtora roku. Wtedy zawiesimy działalność T.Love. Nie rozwiążemy zespołu, tylko na mniej więcej rok damy sobie spokój z koncertami. To wynika ze z mojego życia. Od 22 lat jestem na scenie i potrzebuję oddechu. Chcę zobaczyć, jak żyje się bez ciągłego koncertowania, spróbować innego funkcjonowania. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, co będę robił, bo nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

* Nie raz zdarzyło wam się zażartować z konwencji, nagrać piosenkę celowo kiczowatą. Ale nie zawsze przypada to do gustu waszym fanom. Ostatnio stało się tak z „Polisz boyfriend”. Nie boisz się, że kiedyś przekroczycie granicę satyry i staniecie po drugiej, wyśmiewanej przez was, stronie barykady?

- Taka piosenka już nie powstanie. „Polisz boyfriend” został przez wiele osób źle odczytany, czego skutkiem było więcej zarzutów niż pozytywnych opinii. Nie interesuje nas muzyczny kabaret, jaki prezentuje np. grupa Leszcze. Jako jedni z pierwszych w Polsce bawiliśmy się pastiszem, robiliśmy to już w latach 80., ale jesteśmy poważnym zespołem. I taka będzie nasza kolejna płyta.

* Lubisz też zaskakiwać poza T.Love. Ostatnio nagrałeś duet z Krzysztofem Krawczykiem, udzieliłeś się też na nowym krążku hiphopowej Zipery.

- Angażując się w cokolwiek, muszę czuć przedsięwzięcie, znać i lubić ludzi, z którymi mam coś zrobić. Tak było z Myslovitz, tak było z Ziperą i Krzychem, z którym zaśpiewałem taki reggae'owy kawałek, że spokojnie mógłby znaleźć się na albumie T.Love. Jasne, że nie współpracowałbym z wszystkimi – chociaż nie jestem niewolnikiem opinii, bardzo rozważnie podejmuję decyzje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto