Polscy kadrowicze na gwałt zmieniają kluby, by nie stracić szansy wyjazdu na finały MŚ

Po Emmanuelu Olisadebe i Arturze Wichniarku kolejny nasz piłkarz szykuje się do zmiany klubu. Jacek Krzynówek poważnie rozważa ofertę Werderu Brema

Menedżerowie reprezentanta Polski Wolfgang Woege i Adam Mandziara są już po pierwszych rozmowach z działaczami z Bremy. Wygląda na to, że wiosną Krzynówek będzie klubowym kolegą urodzonego w Opolu Mirosława Klosego, gwiazdy Werderu.
Trener go nie widzi
O kłopotach Krzynówka wie chyba cała piłkarska Polska. Jeden z bohaterów ubiegłorocznej Ligi Mistrzów, w tym sezonie najczęściej grzeje ławkę Aptekarzy. Wszystko zaczęło się, kiedy Klausa Augenthalera na ławce Leverkusen zastąpił Michael Skibbe. Jesienią Krzynówek (o miejsce w składzie musi rywalizować z Brazylijczykiem Athirsonem i reprezentantem Chorwacji Marko Babiciem) zagrał tylko w 11 meczach ligowych i zdobył 1 bramkę. Nie tak dawno mówiło się o jego powrocie do Norymbergi. Ale sam główny zainteresowany temu zaprzeczał: – Spędziłem tam 5 wspaniałych lat, ale gdybym znów wrócił, zrobiłbym krok do tyłu.
Propozycja z Bremy może być wybawieniem. Krzynówek wróciłby do Ligi Mistrzów, a przede wszystkim odzyskał zaufanie Pawła Janasa. Bo ten wciąż podkreśla, że do kadry powoła tylko tych piłkarzy, którzy grają w swoich klubach.
Na walizkach
Na wyjście awaryjne, czyli jak najszybszą zmianę pracodawcy, zdecydowani są Jerzy Dudek i Grzegorz Rasiak.
Pierwszy w wywiadzie dla telewizyjnych Wiadomości powiedział wprost: – Liczę, że moja sytuacja się wyjaśni. Bo tak dalej być nie może. Ale Rafael Benitez, szkoleniowiec Liverpoolu, nie za bardzo chce się pozbywać Polaka. Wpadł nawet na pomysł, że o sprawie Dudka porozmawia z Janasem.
Nóż na gardle ma też Rasiak. Transfery Wichniarka do Arminii i Olisadebe do Portsmouth, to sygnał, że konkurencja o miejsce w ataku reprezentacji robi się coraz większa. Mundialowa gorączka już się zaczęła.