Polisa dobra dla prezesa

Wyższe stawki ubezpieczeń samochodowych dla firm
WROCŁAW
Tomasz Jaworski, właściciel wrocławskiego przedsiębiorstwa transportowego Atlantis, od lat korzysta z pomocy firmy brokerskiej przy ubezpieczaniu ciężarówek. – Dzięki temu oszczędzam pieniądze. Gdy stawki rosną, doradca przenosi mnie do tańszego towarzystwa. Tak było i tym razem – opowiada Jaworski.
Opłaty za AC i OC wzrosły w tym roku średnio o kilka procent, m.in. w Generali i PZU.
– W przypadku flot samochodowych nie ma stałych stawek. Towarzystwa prowadzą indywidualne negocjacje. Kwoty mogą się różnić o kilkadziesiąt procent w zależności od miasta, gdzie auto jest użytkowane. Ważny jest sposób eksploatowania i liczba szkód w poprzednim roku – twierdzi Michał Witkowski z PZU.
Towarzystwa zakończyły właśnie szacowanie kosztów poniesionych w ubiegłym roku.
– Podnoszą stawki wtedy, gdy polisy stają się dla nich mniej opłacalne. Dzieje się tak w pierwszej połowie każdego roku – twierdzi Agnieszka Fiołka z Polskiego Biura Brokerskiego we Wrocławiu.
W tym roku najbardziej po kieszeni dostaną firmy zatrudniające przedstawicieli handlowych. – Zazwyczaj nie szanują samochodów, zdarza się im sporo stłuczek i poważniejszych wypadków – mówi Agnieszka Fiołka.
Przed skutkami brawury handlowców bronią się też ich pracodawcy. Od niedawna każą płacić za drobniejsze szkody. W grę wchodzą kwoty do 500 zł.
Niższe stawki stosowane są wobec ciągników siodłowych, zaś najmniej płaci się za auta, którymi jeździ zarząd firmy oraz tzw. z kratką.