Pogromcy Trefla padli przy Krupniczej

Marciniak uruchomił podwójną krótką
BBTS Bielsko-Biała to - jak do tej pory - sprawca bodaj największej ligowej niespodzianki. Dwa tygodnie temu podopieczni Grzegorza Wagnera sprawili lanie we własnej hali Treflowi, pokonując gdańszczan 3:0. Niespodzianka to tym większa, że bielszczanie są - poza spalską Szkołą Mistrzostwa Sportowego rzecz jasna- najmłodszą ligową drużyną ze średnią wieku 21,6. Zawyżają ją tylko 28-letni kapitan Michał Jaszewski oraz 25-letni rozgrywający Przemysław Golec. I trzeba przyznać, że ten drugi bardzo solidnie dyryguje swoją orkiestrą.
Wrocławianie przystąpili do spotkania bez kontuzjowanych Arkadiusza Terleckiego (naciągnięty mięsień dwugłowy uda) oraz Krzysztofa Zdrzałki (skręcony staw skokowy). Musieli więc mieć się na baczności, bo w rezerwie pozostawało tylko trzech graczy.
W pierwszej partii te młode wilki z Bielska-Białej tak naskoczyły na stare gwardyjskie wygi, że błyskawicznie osiągnęły bezpieczną przewagę (5:1, 10:3, 13:5). W tym momencie Maciej Jarosz zaczął ściągać z boiska kluczowych graczy. Dał im ochłonąć, a przede wszystkim przemyśleć, gdzie jest pies pogrzebany. Jeszcze w końcówce seta nastąpiła potrójna zmiana powrotna, by w nowej partii znów nie było zaskoczenia. I, na szczęście, nie było. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 6:2, choć później dali się jeszcze dojść przy stanie 15:15. To były jednak ostatnie podrygi bielszczan. Zostali przełamani (25:23), a później złamani. Za pierwszą partię należą im się jednak duże brawa. Byli w niej niemal bezbłędni.
Problemy gwardzistów miały też swoje pozytywne aspekty. W gaszeniu pożaru musieli bowiem uczestniczyć rezerwowi i trzeba przyznać, że wiele pomogli. Na rozegraniu wreszcie odblokował się Piotr Marciniak. Dosłownie, bo zaczął uruchamiać środkowych bloku, grając podwójną krótką. Tymczasem wcześniej unikał tego zagrania jak ognia. Młody zawodnik wyraźnie się rozluźnił, nawet zaczął się uśmiechać - po prostu poczuł się pewniej.
- I bardzo dobrze. Wszyscy muszą wiedzieć, że jak Mały (Mariusz Dutkiewicz - red.) się pogubi, to Piotrek może go zastąpić. Zresztą, Łukasz Karpiewski też udanie zmienił w czwartej partii Wila (Daniela Wilka). A pierwsza partia? Cóż, oni zrobili dwa błędy, a my 22. Ta druga liczba to oczywiście żart, jednak po raz kolejny okazało się, że na stojąco w I lidze wygrać się nie da - puentuje temat Maciej Krupnik.

I liga mężczyzn
EnergiaPro Gwardia Wrocław - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (12:25, 25:23, 25:17, 25:22).
Gwardia: Dutkiewicz, Wilk, Krupnik, Jarząbski, Chadała, Olejniczak, Drzyzga (libero)- Marciniak, Lech, Karpiewski.
BBTS: Golec, Tomczyk, Gaca, Bielicki, Jaszewski, Piekarczyk, Sufa (libero) - Kusaj, Kałasz, Kocoń, Lenc.
Inne mecze 8. kolejki: Orzeł Międzyrzecz - SMS Spała 3:1 (25:19, 22:25, 25:15, 25:22), GTPS Gorzów Wlkp. - Avia Świdnik 3:1 (14:25, 25:12, 25:22, 25:22), Skra II Bełchatów - AZS Nysa 1:3 (25:17, 20:25, 24:26, 20:25), KS Poznań- Energetyk Jaworzno..., Trefl Gdańsk pauzował.

1. AZS Nysa 7 15 17:10
2. Avia Świdnik 7 14 17:9
3. Gwardia Wr. 7 14 17:10
4. Trefl Gdańsk 7 13 17:12
5. GTPS Gorzów 8 12 17:18
6. KS Poznań 6 11 15:12
7. Orzeł Międz. 7 11 13:14
8. BBTS B.-B. 7 10 13:13
9. Skra II 8 9 13:18
10. Energetyk 6 8 10:11
11. SMS Spała 8 0 2:24

W następnej kolejce (24 listopada) grają: Orzeł Międzyrzecz- EnergiaPro Gwardia, AZS Nysa- GTPS Gorzów Wlkp., Avia Świdnik - Energetyk Jaworzno,KS Poznań - BBTS Bielsko-Biała, SMS Spała - Trefl Gdańsk,Skra II Bełchatów pauzuje.