MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Poduszka mogła doprowadzić do kalectwa dwuipółletniej Elizy

Piotr Kanikowski
– Ostrze mogło wbić się Elizie w oko – mówi mama dziewczynki Joanna Mulawa.
– Ostrze mogło wbić się Elizie w oko – mówi mama dziewczynki Joanna Mulawa.
Joanna Mulawa kupiła swojej córce poduszkę. Wesołą – ze słonikiem, misiem, gwiazdkami. I z zaszytą w środku szpilką! – Cud, że nie wkłuła się Elizie w oko! – denerwuje się legniczanka Feralną ...

Joanna Mulawa kupiła swojej córce poduszkę. Wesołą – ze słonikiem, misiem, gwiazdkami.
I z zaszytą w środku szpilką! – Cud, że nie wkłuła się Elizie w oko! – denerwuje się legniczanka

Feralną poduszkę pani Joanna kupiła w maju w legnickiej hurtowni z artykułami dziecięcymi. Długo sama na niej spała. Potem położyła ją do łóżeczka dwuipółletniej Elizie. Mała pociła się, więc pod trzech nocach troskliwa mama zabrała pościel do prania. Czystą, wysuszoną i wyprasowaną niosła pod pachą do szafy, gdy poczuła ukłucie. To wtedy dostrzegła wystające z poduszki kilkucentymetrowe ostrze.
Szpilka jest wygięta. Ma okrągłą plastikową główkę wielkości ziarenka pieprzu. Zahacza o materiał od środka, więc żeby ją wyjąć, trzeba by rozpruć tkaninę. W redakcji obejrzeliśmy poduszkę dokładnie i nie znaleźliśmy żadnych śladów majstrowania przy niej – jest fabrycznie zszyta dookoła. Ma metkę z nazwą i adresem producenta.
– Pewnie używają szpilek do fastrygowania i ta się zawieruszyła – przypuszcza Joanna Mulawa. – Boję się, że moja Eliza nie jest odosobnionym przypadkiem. Nie wiadomo, czy podobne niespodzianki nie tkwią w poduszkach innych dzieci – dodaje.
Zbigniew Szczepański, właściciel ziębickiej firmy P. W. Ema, która wyprodukowała poduszkę, twierdzi, że to niemożliwe. – Działamy już piętnaście lat i nigdy nie zdarzyło się nic podobnego – zapewnia.
Według niego przy produkcji takich poduszek szpilki są niepotrzebne. Materiał obszywa się specjalną maszyną, zwaną overlockiem, bez fastrygowania. Do środka wsuwa się specjalną watę sprowadzaną z Lublina.
Zasugerowaliśmy, że może właśnie w niej zawieruszyło się ostrze.
– Na pewno nie – zaprzecza Zbigniew Szczepański. – Po kolorze główki mógłby rozpoznać, czy to szpilka z ich fabryki. Trudno, biorę całą odpowiedzialność na siebie. Oddamy tej pani pieniądze za poduszkę.
– Zareagowałam, bo przez niefrasobliwość producenta mogłoby dojść do tragedii – mówi Joanna Mulawa. – Chciałam ostrzec innych rodziców, bo nie wiadomo, na czym śpią ich dzieci.

od 7 lat
Wideo

Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto