Do tragedii doszło w listopadzie 2013 r. na ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze. 60-letnia kobieta przechodziła przez ulicę razem z mężem, córką oraz jej narzeczonym. Nagle uderzyło w nią srebrne BMW. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.
Czytaj: Wypadek w Ostrowinie. Auto wpadło do rowu, nie żyją dwie osoby
- Po dziewięciu dniach mężczyzna sam zgłosił się na policję i został doprowadzony do prokuratury. 22-letni podejrzany Dawidz Sz. przyniósł ze sobą dowód sprzedaży samochodu, który brał udział w wypadku. Po sprawdzeniu dokumentu okazało się, że rzekomy nabywca zmarł w 2009 roku - mówi Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Kolejny dowód sprzedaży samochodu przedstawiono miesiąc po wypadku. Także w tym przypadku auto nie trafiło do rzekomego kupca.
- Ze srebrnego BMW pozostały tylko części. Niemniej 9 maja przekazaliśmy do sądu akt oskarżenia - dodaje Niziołek.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi 12 lat więzienia. Dawidowi Sz. przedstawiono także kilka innych zarzutów, w tym m.in. jazdę samochodem pomimo zakazu sądowego, znieważenie policjantów oraz pobicie mężczyzny bez powodu, co zakwalifikowano jako czyn chuligański.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?