MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po drodze do Aten

Ireneusz Maciaś
Polska młodzieżówka rozpoczyna walkę o awans do finałów mistrzostw Europy. W sobotę piłkarska reprezentacja naszego kraju do lat 21 zmierzy się w pierwszym meczu o awans do finałów młodzeżowych mistrzostw Europy.

Polska młodzieżówka rozpoczyna walkę o awans do finałów mistrzostw Europy.

W sobotę piłkarska reprezentacja naszego kraju do lat 21 zmierzy się w pierwszym meczu o awans do finałów młodzeżowych mistrzostw Europy. Rywalem biało-czerwonych będzie Białoruś. Mecz w Mińsku rozpocznie się o godz. 16. Rewanż w środę we Wronkach o godz. 18.

Osiem zespołów, które wyjdą zwycięsko z dwumeczów, w maju zagra w finałach. Trzy najlepsze jedenastki (turniej odbędzie się w jednym z państw, które znajdzie się wśród najlepszych) uzyskają awans do igrzysk w Atenach. Premiowane może być także czwarte miejsce. Pod warunkiem, że medalistą zostałaby Szkocja. Bo, jak wiadomo, na olimpiadzie startuje reprezentacja Wielkiej Brytanii, a ta udziału w zmaganiach piłkarskich nie bierze.

Trzy medale

Dotychczas w igrzyskach olimpijskich zdobyliśmy trzy medale, jeden złoty, dwa srebrne. Sukcesy zaczęły się od roku 1972, kiedy to zespół prowadzony przez Kazimierza Górskiego niespodziewanie nie dał szans rywalom, odprawiając z kwitkiem ZSRR, NRD oraz w finale Węgrów. Wszystkie trzy mecze wygraliśmy po 2:1. Ten ostatni przede wszystkim za sprawą niezapomnianego Kazimierza Deyny. To wtedy pochodzący ze Lwowa Górski stworzył podstawy zespołu, który dopiero miał się pokazać piłkarskiemu światu. Dwa lata później, także na boiskach Niemiec, wspomniany Deyna oraz Szarmach, Lato, Ćmikiewicz czy Tomaszewski byli już wielkimi gwiazdami.

W 1976 roku w dalekiej Kanadzie nie udało się obronić mistrzostwa. Srebrny krążek na pewno ma jednak swoją wartość, choć dla wielu był wtedy rozczarowaniem. Wybrańcy Górskiego po prostu byli dalecy od dyspozycji do jakiej zdążyli już wszystkich przyzwyczaić. Potwierdzeniem m.in. remis z Kubą 0:0 oraz zwycięstwo tylko 3:2 z Iranem. W finale Niemcy z NRD ograli nas 3:1. Królem strzelców został Andrzej Szarmach, który wyprzedził m.in. Olega Błochina i Michela Platiniego. Wtedy w igrzyskach mogli grać seniorzy o statusie amatora. Tak naprawdę była to więc impreza dla krajów z tzw. demoludów. Bo w nich za kopanie piłki oficjanie nie wypłacano pieniędzy!!! Na szczęście z tego absurdu Międzynarodowy Komitet Olimpijski i Międzynarodowa Federacja Piłkarska zdążyli się wycofać. Postanowiono, że olimpijskie medale mogą zdobywać tylko gracze mający nie więcej niż 23 lata.

Po raz kolejny o polskich olimpijczykach zrobiło się głośno w 1992 roku. Mozolnie budowana drużyna, mająca solidnych sponsorów, była rewelacją igrzysk w Barcelonie. Dopiero w finale przegrała 2:3 z Hiszpanią. Nikt nie ma jednak wątpliwości. Pokolenie Kowalczyka, Juskowiaka, Wałdocha, Świerczewskiego, Brzeczka, Waligóry czy Kobylańskiego także nie wykorzystało swojej szansy. Medal przyćmiła niestety afera dopingowa, w którą zamieszana była trójka naszych futbolistów, a którą do końca nigdy nie wyjaśniono.

Paczka Klejndinsta

Dziś igrzyska olimpijskie odbywają się w cieniu mistrzostw globu, sztandarowej imprezy FIFA. Dla wielu młodych piłkarzy są jednak wielką szansą na pokazanie się w świecie, a co za tym idzie, podpisanie dobrego zawodowego kontraktu. Czy skorzystają z niej podopieczni Edwarda Klejndinsta? Na razie są w połowie drogi. Eliminacje przeszli jak burza, pozostawiając w pokonanym polu m.in. Szwedów i Wegrów. 51-letni Klejndinst razem ze swoimi współpracownikami stworzył reprezentację opartą o graczy występujących w Polsce oraz na Zachodzie. W eliminacjach skorzystał z 32 zawodników. Ma zatem wyselekcjonowaną kadrę. Opiera się ona na bramkarzu Tomaszu Kuszczaku (kiedyś Śląsk, teraz Hertha), obrońcach: Jacku Kowalczyku (Dospel) i Michale Stasiaku, pomocnikach: Patryku Rachwale (obaj Widzew), Łukaszu Madeju, Rafale Grzelaku i Michale Golińskim (wszyscy Lech) oraz napatnikach: Sebastianie Olszarze (Admira Wacker) i Bartoszu Ślusarskim (Lech). Do nich należy dodać próbowanych już w pierwszej jedenastce: Sebastiana Milę (Groclin) i Marcina Burkhardta (Amica) oraz Euzebiusza Smolarka (Feyenoord). Z takimi nazwiskami śmiało moża pokazać się w Europie.

Klejndinst, który nigdy wielkim piłkarzem nie był (jako środkowy obrońca występował w Gwardii Warszawa, AZS AWF i Orle Marymont), potrafił stworzyć znakomicie rozumiejący się kolektyw. Jego bardzo ważnym ogniwem jest Krzysztof Paluszek. Wrocławianin, doktor Akademii Wychowania Fizycznego.

- Ta reprezentacja nie jest przed nikim zamknięta. Nic tak nie wpływa na rozwój moich podopiecznych, jak konkurencja - podkreślał w wywiadzie dla „Słowa" Klajndinst, który zdaniem wielu fachowców już wkrótce powinien objąć stery naszej narodowej drużyny seniorów.

Zgodnie z życzeniem

- Przed losowaniem mieliśmy dwóch faworytów. Danię i właśnie Białoruś. Los się do nas uśmiechnął. Choć nie popadliśmy w hurraoptymizm. Przecież Białorusini niepozostawili złudzeń Holandii i potrafili nawet wygrać z Czechami. A nasi południowi sąsiedzi od lat liczą się w U-21. Nic nie dzieje się z przypadku. Dlatego przystępujemy do walki w pełni zmobilizwani - podkreślał Krzysztof Paluszek.

Rzeczywiście, w czołowej ósemce nie ma słabeuszy. Białorusini w swojej kadrze mają kilku doskonałch futbolistów. Gwiazdą numer 1 jest Aleksandr Gleb, pomocnik lidera niemieckiej bundesligi VfB Sttutgart. O jego klasie świadczy fakt, że występował w każdym z 34 meczów VfB w ubiegłm sezonie, walnie przyczyniając się do drugiego miejsca i zdobycia prawa gry w Lidze Mistrzów. Felix Magath, menedżer jedenastki ze Stuttgartu nie ukrywa, że jego klub zrobił kapitalny interes, kupując Gleba. Zapłacono za niego Bate Borisow tylko 150 tys. euro.
- Miałem okazję rozmawiać z jednym z dziennikarzy białoruskich. Zapytał nie, z jakim nastawieniem udamy się do Mińska. Odpowiedziałem krótko. Nigdy nie kalkulujemy i zawsze walczymy o zwycięstwo. Tak będzie także w najbliższą sobotę - podkreśla Klejndinst.
Panie trenerze, trzymamy za słowo i życzymy powodzenia!

Walczą o finały MME

Serbia i Czarnogóra - Norwegia
Niemcy - Turcja
Portugalia - Francja
Dania - Włochy
Białoruś - Polska
Szwecja - Hiszpania
Szwajcaria - Czechy
Chorwacja - Szkocja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto