ŻUŻEL
Siedmiodrużynowa ekstraliga czy Rybnik w miejsce Lotosu?
WTS przesłał do Głównej Komisji Sportu Żużlowego oświadczenie audytora o prawidłowości sprawozdań finansowych za ostatnie sezony. Przyznanie licencji dla Atlasa będzie więc tylko formalnością. GKSŻ ma się w tej sprawie zebrać jeszcze w tym tygodniu
Wrocławski klub podobnie jak pięć innych nie otrzymał na razie licencji na występy w ekstralidze, gdyż brakowało mu tzw. audytu, czyli sprawozdań finansowych WTS-u za poprzednie lata. Wczoraj minął ostateczny termin na jego przesłanie. Gdy dodzwoniliśmy się do Polskiego Związku Motorowego, dowiedzieliśmy się, że żadne dokumenty z Wrocławia nie nadeszły. Uspokoił nas jednak prezes WTS-u Andrzej Rusko. – Audyt został wykonany i osoba go przeprowadzająca przekazała nam oświadczenie o prawidłowości w sprawozdaniach. Przesłaliśmy je do związku i czekamy na oficjalną decyzję o przyznaniu licencji.
Audyt WTS-u najpóźniej dziś powinien więc dotrzeć do siedziby PZMot-u. Zresztą działacze GKSŻ spodziewając się opóźnień w nadchodzeniu dokumentów, w sprawie licencji zbiorą się najwcześniej w środę, a najpóźniej w piątek.
Z naszych informacji wynika, że oprócz Atlasa licencje (mają je już Unia Tarnów, Unia Leszno i Apator) dostaną wszystkie pozostałe zespoły, oprócz gdańskiego Lotosu, który nie tylko nie dostarczył audytu, ale do 31 stycznia nie przesłał wymaganych przy licencji zaświadczeń o braku zadłużenia wobec innych klubów, byłych zawodników, ZUS-u oraz Urzędu Skarbowego.
Co zrobi GKSŻ? Działacze nie chcą się w tej sprawie wypowiadać, ale raczej nie chcą dopuścić do tego, by w rozgrywkach występowało tylko siedem ekip. Plotkuje się nawet, że najwięcej szans na ewentualne zajęcie miejsca Lotosu ma zespół z Rybnika, który w ostatnich rozgrywkach zajął ostatnie miejsce. Wydaje się jednak, że GKSŻ przede wszystkim chce postraszyć gdańszczan, a do rozgrywek i tak – nawet kilka dni przed startem ligi – ich dopuści. •
Snowboard zamiast motocykla
Żużlowcy Atlasa do czwartku będą przebywać w pensjonacie „Bajka” w Zieleńcu. Trenerzy Marek Cieślak i Mariusz Cieśliński nie mogąc przeprowadzić treningów na torze postanowili ich posłać na stok. Jedni jeżdżą na nartach, a inni na snowboardzie. Jedynym zawodnikiem Atlasa, który nie pojechał z drużyną, jest Hans Andersen, który przebywa z duńską kadrą na zgrupowaniu w Lonigo i ma już za sobą pierwsze w tym roku treningi na torze.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?