MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarty jak Polak

Małgorzata Moczulska
Rozmowa z Katsuyuki Kambarą, który promuje nasz region w Kraju Kwitnącej Wiśni Na początku lat 90., jeszcze jako prezes japońskiej firmy NSK, która jako pierwsza zainwestowała w Polsce, zachęcał Pan swoich kolegów, ...

Rozmowa z Katsuyuki Kambarą, który promuje nasz region w Kraju Kwitnącej Wiśni

Na początku lat 90., jeszcze jako prezes japońskiej firmy NSK, która jako pierwsza zainwestowała w Polsce, zachęcał Pan swoich kolegów, by uczynili to samo. Dziś mamy w regionie 11 japońskich zakładów. Jakich użył Pan argumentów?
– Jednym z nich były koszty pracy. W Polsce są one dużo niższe niż na przykład w Ameryce. Natomiast ceny ziemi czy też ulgi, jakie dany kraj oferuje dużym inwestorom, są dziś porównywalne, zwłaszcza w Europie. Drugim argumentem była wysoka jakość. Mieliśmy bardzo dobre doświadczenia z polskimi pracownikami: byli otwarci, sumienni, szybko się uczyli. Prezes jednej z dużych firm, która działa dziś w Żarowie, chciał początkowo inwestować na Węgrzech. Zmienił zdanie, gdy pokazaliśmy mu, jak perfekcyjne wyroby wychodzą spod rąk naszych polskich pracowników.

• Na jakie problemy napotykają dziś japońscy inwestorzy w Polsce?
– Podstawowy to niejasne prawo podatkowe. Prawie w każdym województwie izby skarbowe interpretują pewne przepisy inaczej. To dla nas duży problem. Dużo jest też u was biurokracji. Ale to wszystko nic przy waszym języku.

• Czy możemy liczyć na kolejne inwestycje?
– Na pewno nadal będę promował wasz kraj. W Japonii powstała strategia, żeby koncentrować się z zagranicznymi inwestycjami w jednym miejscu. Będę robił wszystko, by to była Polska. W tym roku na pewno pojawią się nowi inwestorzy. O konkretach nie mogę jeszcze mówić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto