MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Osłabione Byki

Wojciech Koerber
Duńczyk Hans Andersen (na zdjęciu) z pewnością nie okaże się gorszy od swojego poprzednika w Atlasie. Greg Hancock polskiej ekstraligi nie traktował priorytetowo.

 FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Duńczyk Hans Andersen (na zdjęciu) z pewnością nie okaże się gorszy od swojego poprzednika w Atlasie. Greg Hancock polskiej ekstraligi nie traktował priorytetowo. FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
ŻUŻEL – Jaka święta wojna? Przez dwie godziny chcemy stworzyć z Atlasem eleganckie widowisko, a potem znów będziemy się zachowywać jak zwykli ludzie – tonuje emocje przed inauguracją ekstraligi ...

ŻUŻEL
– Jaka święta wojna? Przez dwie godziny chcemy stworzyć z Atlasem eleganckie widowisko, a potem
znów będziemy się zachowywać jak zwykli ludzie
– tonuje emocje przed inauguracją ekstraligi nowy szef
Unii Józef Dworakowski

W ostatnich dniach na żużlowych torach w Polsce trzeszczały kości, ale inauguracja ekstraligi odbędzie się planowo – w niedzielę. Wrocławianie, tak jak w zeszłym roku, na początek podejmą rywala zza miedzy – leszczyńską Unię. Tyle że to już nie Unia ekscentrycznego Rufina Sokołowskiego (były prezes zaczął politykować), lecz Józefa Dworakowskiego, który otoczył się swoimi ludźmi. Z ważniejszych roszad należy odnotować zmianę na stanowisku szkoleniowca. Teraz rządzi Zbigniew Jąder, a poprzedni szkoleniowiec Jan Krzystyniak znalazł pracę pod Jasną Górą.
Ubezpieczył Jarka
Prezes Dworakowski to człowiek majętny, właściciel firmy Agromix, sponsorującej nie tylko leszczynian, ale też... Jarosława Hampela, którego zimą próbował sprowadzić do Unii. – Dziś już nie ma niewolnictwa. Jarek sam decyduje czy chce jeździć u nas, czy u obcych (żeby było precyzyjnie – Hampel urodził się w Śmiglu, a licencję zdobył w Polonii Piła – red.), a na razie jeździ z logo mojej firmy. Gdybym miał w zespole jego, Okoniewskiego i Dobruckiego, to bym przecież nie musiał obcokrajowca zatrudniać – twierdzi Dworakowski. Jaką kwotą wspomógł przed sezonem Małego? – Taką, że zwykły śmiertelnik mógłby za nią nieźle żyć przez dobry rok. Ma być dokładniej? Jeśli silnik z gaźnikiem kosztuje 4300 euro, to powiedzmy, że Jarek dostał dwa silniki – wyjaśnia prezes. I twierdzi, że zawodnicy, którym pomaga, są ubezpieczeni najwyżej z całej ekstraligi. – Generalnie PZU nie chce ubezpieczać żużlowców. Bóg mnie jednak natchnął, że w umowach sponsorskich Hampela, Jacka Rempały i Dobruckiego znalazły się wysokie polisy – dodaje prezes.
Złote kręgi
Temu ostatniemu nawet wysokie odszkodowanie długo nie poprawi pewnie nastroju. Dobrucki leży w szpitalu z trzema złamanymi kręgami, a jego powrót na tor stoi pod wielkim znakiem zapytania. – Nawet jak będziemy mu mogli wstawić złote kręgi, to co z tego? Trzeba jak najszybciej montować pneumatyczne bandy. Gdybyśmy je mieli, Rafał byłby dziś cały. W środę miał czterogodzinną operację, ale na razie nawet nie można go odwiedzać. Z jego charakterem ja bym zaryzykował powrót na tor. To wielki pech, bo do sezonu był przygotowany zabójczo. 100 tysięcy zł to on wpakował w przygotowania jak amen w pacierzu. Rok temu po upadku szło mu gorzej i wiedział, że teraz musi wszystko zagrać – opowiada Dworakowski. W niedzielę Dobruckiego winien zastąpić Adam Skórnicki, który od ładnych paru lat lepiej niż w Polsce prezentuje się na technicznych torach w Anglii.
Czy potyczki wrocławsko-leszczyńskie to wciąż coś więcej niż zwykłe ligowe mecze? – Jaka święta wojna? To prasa i poprzednie szefostwo dolewały oliwy do ognia. Ostatnio kilkanaście razy bardzo mile rozmawiałem z panem Ruską, który wypytywał o zdrowie Rafała. Nie będę jeździł na większość naszych wyjazdowych meczów, ale we Wrocławiu się zjawię, bo obiecałem to prezesowi. I będziemy walczyć o zwycięstwo. Chciałbym zdobyć te dwa punkty, bo po wypadku Rafała zespół odzyskałby morale. A jak Wrocław przegra, to świat im się nie zawali – kończy szef Byków.
Frycowe mistrza
Porażka faktycznie nie oznaczałaby końca speedwaya na Dolnym Śląsku, tylko że niewiele wskazuje, by miało do niej dojść. Zespół startuje z wysokiego pułapu, choć faktem jest, że w porównaniu z ubiegłym rokiem stracił, gdy chodzi o siłę juniorów. Zmartwiony i z mętlikiem w głowie chodzi jedynie Robert Miśkowiak, który odważnie zdecydował się na starty w lidze angielskiej i na razie płaci frycowe. Gorzej niż wszyscy liczyli wiedzie mu się także w Polsce. Dopiero po dzisiejszym treningu Marek Cielak ostatecznie ustali skład WTS-u na pojedynek z Unią i wiele wskazuje na to, że Miśkowiaka w nim zabraknie. •

ATLAS WROCŁAW – UNIA LESZNO
(niedziela, Stadion Olimpijski, godz. 16)
Przypuszczalne składy

Atlas:
9. H. Andersen 10. P. Świderski
11. T. Gapiński
12. K. Słaboń
13. J. Hampel
14. R. Jamroży
15. M. Pacholak
Unia:
1. D. Baliński
2. Ł. Jankowski
3. J. Rempała
4. A. Skórnicki
5. L. Adams
6. N. Kościuch
7. K. Kasprzak

*Ceny biletów: szkolne – 10 zł (do 16. roku życia na podstawie legitymacji szkolnych), stojące – 15 zł, sektory 2-9 – 20 zł, sektory 22-23 – 30 zł, trybuna główna – 40 zł.
* Inne mecze I kolejki ekstraligi: Lotos Gdańsk – BTŻ Polonia Bydgoszcz, Włókniarz Częstochowa – ZKŻ Zielona Góra, Apator Adriana Toruń – Unia Tarnów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto