WROCŁAW Bardzo udanie zakończyli rundę jesienną piłkarze Polaru Wrocław, pokonując Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1.
Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem, bowiem goście dotarli na Zakrzów w ostatniej chwili. - W pierwszej połowie moi piłkarze byli jeszcze w autobusie - powiedział trener Podbeskidzia Jan Furlepa. Rzeczywiście polarowcy od pierwszych minut osiągnęli znaczną przewagę, ale na bardzo grząskim boisku długo nie potrafili przeprowadzić składnej akcji. Tuż przed przerwą w dogodnej sytuacji znalazł się Tomasz Pawlak, ale nie zdołał przeciąć piłki tuż przed bramką Dawida Bułki.
W 52 min. przed polem karnym gości sfaulowany został Grzegorz Podstawek. Do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł Waldemar Żelasko i pięknym strzałem w samo okienko bramki Podbeskidzia uzyskał prowadzenie dla Polaru. W 67 min., po rzucie wolnym wykonanym przez Marka Grabowskiego, Pawlak strzałem głową po raz drugi pokonał bramkarza gości. Później polarowcy mieli kolejne sytuacje podbramkowe, ale w 81 min., w pozornie niegroźnej sytuacji, piłkę z rąk wypuścił Jerzy Keller i Adrian Sikora zmniejszył rozmiary porażki.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?