Ogrzewanie gazowe stanie się mniej opłacalne

Co prawda sezon grzewczy już się kończy, ale właśnie teraz warto pomyśleć o następnym.
Tym bardziej, że po ostatnich podwyżkach koszty wykorzystania różnych źródeł energii bardzo się zmieniły

Zapowiedziana na 1 kwietnia zmiana cennika opłat za gaz ziemny zdenerwowała tych, którzy ogrzewają nim swoje mieszkania. – Kiedy kilkanaście lat temu występowałem o zgodę na przyłącze, gaz był tani, a ogrzewanie nim domu wyjątkowo opłacalne – wspomina Krzysztof Pawlak z Wrocławia.
Bogdan Stawiski z wrocławskiego oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa także zdecydował się na ogrzewanie swego domu gazem.
– Uznałem, że inwestycja się opłaci, gdy wstąpimy do Unii Europejskiej – wyjaśnia Stawiski. – Tam promuje się stosowanie paliw nieszkodliwych dla środowiska naturalnego. Teraz widzę, że się pomyliłem. U nas, niestety, wszystko jest inaczej.
W ciągu ostatnich szesnastu miesięcy cena gazu wzrosła o prawie 45 procent.
– Przewidujemy, że w tym roku więcej zmian nie będzie, choć żadnych gwarancji nie ma – twierdzi Izabela Rakuć-Kochaniak, rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki.
Co więc robić w takiej sytuacji? Tam, gdzie to możliwe, zmienić system grzewczy.
– Zwłaszcza właściciele domów jednorodzinnych mają spore pole manewru – uważa Bogdan Stawiski. – Czasem wystarczy tylko wstawić dodatkowy piec. Sam zamierzam to zrobić.
Najbardziej opłaca się opalanie drewnem, węglem lub miałem, bo wydatki za sezon grzewczy oscylują wokół tysiąca złotych. Warto też zastanowić się nad ogrzewaniem kominkowym z rozprowadzeniem ciepła we wszystkich pomieszczeniach. Osoby mieszkające w blokach takich możliwości jednak nie mają. Dlatego przed zakupem mieszkania warto sprawdzić, jak jest ogrzewane.
– System zależy od lokalizacji. My preferujemy jednak ogrzewanie elektryczne – twierdzi Małgorzata Udała z firmy deweloperskiej Archicom.
Z powodów technicznych i finansowych trudno znaleźć chętnych do korzystania z gazu płynnego i oleju opałowego.
– Gaz płynny jest droższy od ziemnego o 30 proc. – twierdzi Cezary Kwella, właściciel firmy Dragongaz, dostarczającej gaz płynny.