Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odesłali, zamiast pomóc

Renata Grochal
- Przychodnia przy ulicy Róży Wiatrów nie zwróciła się do nas, żebyśmy objęli opieką jej pacjentów w dni świąteczne - mówi dr Andrzej Kaniewski, szef przychodni przy pl. Dominikańskim. - Ale w przypadku zagrożenia życia lekarze powinni przyjąć dziewczynkę! FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
- Przychodnia przy ulicy Róży Wiatrów nie zwróciła się do nas, żebyśmy objęli opieką jej pacjentów w dni świąteczne - mówi dr Andrzej Kaniewski, szef przychodni przy pl. Dominikańskim. - Ale w przypadku zagrożenia życia lekarze powinni przyjąć dziewczynkę! FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
WROCŁAW - To był koszmar - wspomina miniony, przedłużony weekend Edyta Słowik. - Moja córka się zatruła. Zadzwoniłam do szpitala im. Korczaka na ostry dyżur pediatryczny, żeby zapytać, czy nas przyjmą.

WROCŁAW

- To był koszmar - wspomina miniony, przedłużony weekend Edyta Słowik. - Moja córka się zatruła. Zadzwoniłam do szpitala im. Korczaka na ostry dyżur pediatryczny, żeby zapytać, czy nas przyjmą. Lekarz odmówił i skierował nas do przychodni. Stamtąd też odesłano mnie z kwitkiem. Nikomu nie radzę chorować w święta!

- We wtorek rano córka skarżyła się na ból brzucha, na twarzy była żółto-zielona - mówi Edyta Słowik. - Zadzwoniłam do wojskowej przychodni przy ulicy Róży Wiatrów, gdzie moja córka leczy się na co dzień. Ale tam nikt nie pracował ze względu na długi weekend.

Szpitalny paradoks
Kolejny telefon Edyta Słowik wykonała do szpitala dziecięcego przy ul. Kasprowicza, który pełni stały, ostry dyżur pediatryczny.
- Lekarz z izby przyjęć powiedział, że moja córka absolutnie nie zostanie przyjęta - opowiada mama Dalii. - Zapytał, gdzie mieszkam i poradził, żebym udała się do najbliższej przychodni dyżurującej przy pl. Dominikańskim. Nalegania nie pomogły.
Okazało się, że 6-letnia Dalia miałaby większe szanse na wizytę u lekarza, gdyby jej mama nie dzwoniła do szpitala, lecz po prostu pojawiła się tam z córką.

- Jeśli pacjent do nas przyjdzie, na pewno zostanie przyjęty - zapewnia doktor Wanda Poradowska - Jeszke, dyrektor szpitala pediatrycznego im. Janusza Korczaka. - Natomiast jeśli zadzwoni na ostry dyżur, zostanie skierowany do lekarza pierwszego kontaktu. Rozumiem, że łatwiej przyjechać do nas, ale gdybyśmy przyjmowali wszystkich, mielibyśmy kolejkę do połowy ulicy Kasprowicza. Ta pani przede wszystkim powinna zadzwonić do swojej poradni i dowiedzieć się, do której przychodni może pójść w wolny dzień. Jeśli lekarze rodzinni nie dyżurują w święta, to powinni kierować pacjentów do innych przychodni, z którymi wcześniej powinni podpisać umowy. Rodzicom często nie chce się sprawdzać, która poradnia pełni akurat dyżur i przyjeżdżają do nas. A my przyjmujemy tylko ostre przypadki.

To nie nagły przypadek!

Tymczasem, jak poinformowano nas w przychodni przy ul. Róży Wiatrów, placówką, która wykonuje dla przychodni usługi pediatryczne w dni świąteczne, jest właśnie szpital im. Janusza Korczaka.

Zaprzecza temu dyrektorka placówki. - Z wojskiem mamy podpisaną umowę na usługi ostrodyżurowe, a nie na pediatryczne - twierdzi dr Poradowska - Jeszke. - Skoro dziecko bolał brzuch, trzeba było iść do lekarza pierwszego kontaktu!

Z branżowej nie leczą

Pani Edyta pojechała więc z córką do przychodni przy placu Dominikańskim.

- Tam też nie zbadano Dalii - opowiada kobieta. - Powiedzieli, że nie mogą, bo należałam do branżowej kasy chorych. A przecież ten podział już zlikwidowano, jest wspólny dla wszystkich Narodowy Fundusz Zdrowia. Może funkcjonuje teraz po cichu, bo są problemy z rozliczaniem pacjentów z dawnej branżowej kasy chorych?
Szef przychodni przy pl. Dominikańskim dr Andrzej Kaniewski poinformował nas, że nie dotarła do niego żadna skarga od pacjenta. - Sprawdzę, czy lekarze postąpili w tej sprawie słusznie - zapewnił nas jednak.
6-letnia Dalia uzyskała pomoc lekarską dopiero w środę, kiedy już zakończył się długi weekend. - Do tego czasu leczyłam ją domowymi sposobami. Tym razem na szczęście pomogło - cieszy się jej mama.

Powinni zbadać!

* Andrzej Wojnar

* prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej

Każdy lekarz powinien przyjąć pacjenta w nagłym przypadku. Wszystkie dzieci do lat 18 są ubezpieczone i lekarze nie powinni obawiać się, że nie otrzymają pieniędzy za usługę. Narodowy Fundusz Zdrowia za nią zapłaci! Ponadto etyka lekarska wyraźnie nakazuje udzielić pomocy pacjentowi, który tego potrzebuje. Przychodnia powinna przyjąć pacjenta nawet jeśli nie ma ostrego dyżuru. NFZ płaci za każdy ostry przypadek.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto