Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od zera do bohatera

Michał Lizak
Dwa tygodnie temu Prokom Trefl przechodził największy kryzys od lat, a Eugeniusza Kijewskiego – trenera mistrzów Polski – kibice błagali o dymisję.

Dwa tygodnie temu Prokom Trefl przechodził największy kryzys od lat, a Eugeniusza Kijewskiego – trenera mistrzów Polski – kibice błagali o dymisję. Dzisiaj klub z Trójmiasta,
z tym samym szkoleniowcem, wyjdzie na spotkanie
ze słynną Barceloną, mając jasny cel – wygrać!

I niech ktoś powie, że łaska kibiców – a pewnie dziennikarzy także – nie jeździ na pstrym koniu. Przed meczem z Efesem w Stambule w Prokomie wrzało. W drużynie doszło do bijatyki pomiędzy graczami, pracę stracił drugi trener Jacek Winnicki, pożegnano się również z najlepszym obrońcą – Justinem Hamiltonem (szybko zatrudnionym w topowej europejskiej lidze hiszpańskiej przez Pamesę Walencja). Mistrz Polski jechał jak na ścięcie do Stambułu – wcześniej przegrał 8 kolejnych meczów z tym rywalem. Kibice domagali się głowy trenera Eugeniusza Kijewskiego.

To nie tylko szczęście?
– Nie chcę do tego wracać. Kryzys udało się przełamać. I wierzę, że zdecydowało o tym nie tylko szczęście, ale przede wszystkim praca i rozwaga. Bo w wielkim sporcie nie ma miejsca na zbieg okoliczności – mówi trener Prokomu Trefla.
Mistrz Polski wygrał w Stambule, przed tygodniem jak równy z równym walczył z Panathinaikosem Ateny – wielkim faworytem Euroligi. – Cieszę się, że cały czas jesteśmy w grze, że awans do ósemki jest wciąż realny. Doceniam klasę rywala, wiem, jakim klubem jest Barcelona. Ale nie przestraszymy się tego przeciwnika jeszcze w szatni. Będziemy walczyć – zaznacza trener.
Kijewski może być pewny siebie, mimo że ma przeciwników nawet we własnym klubie. Po zwycięstwie w Stambule szef firmy Prokom i wielki sponsor całej polskiej koszykówki, Ryszard Krauze, stwierdził, że nie przewiduje zmiany trenera. Bo Kijewskiego bronią wyniki. – Cieszy zaufanie szefa, a wyniki rzeczywiście mamy coraz lepsze. Pierwszy udział w TOP 16 zakończyliśmy kompletem wysokich porażek. W porównaniu do naszej sytuacji w tym roku to niebo a ziemia – podkreśla trener Prokomu Trefla.

O dożywocie
Jedno jest pewne – Kijewski jest też wielkim szczęściarzem. Bo nie zawsze tylko dzięki własnej wiedzy i umiejętnościom, ale także – a według niektórych przede wszystkim – dzięki mądrości swoich graczy odnosi sukcesy. A jak wygra dziś z Barceloną, zostanie bohaterem i drzwi do elitarnej ósemki – jak nazywa się kolejną fazę Euroligi – staną otworem. Przy okazji zapewni sobie także chyba dożywotni już kontrakt w najlepszym polskim klubie. •

Sonda (Euro)-ligowa
Czy Prokom Trefl wygra dziś z Barceloną i zachowa szanse
na awans do ósemki najlepszych zespołów Euroligi?

h Tomasz Pacesas
h rozgrywający Prokomu Trefla
– Przede wszystkim trzeba wygrać. Nawet jednym punktem, niezasłużenie, po brzydkim meczu. Ale wygrać. Zlekceważył nas Efes i przegrał u siebie. Zlekceważył nas Panathinaikos i byli bliski porażki. Jeśli zlekceważą nas Katalończycy – szansa na sukces będzie duża.

* Andrzej Adamek
* II trener ASCO Śląska
– Dwa tygodnie temu powiedziałbym, że nie ma najmniejszej szansy. Ale jeśli Prokom zagra na takim poziomie, z taką intensywnością i poświęceniem, jak tydzień temu z Grekami, jest to możliwe. Mimo gwiazd, pieniędzy i pozycji Barcelony w Europie.

* Tomasz Jankowski
* trener Polpharmy
– Szansa jest – wystarczy spojrzeć na tabelę. Prawda jest jednak taka, że organizatorzy rozgrywek europejskich – a zwłaszcza Euroligi – dbają o to, by w decydującej fazie były tylko uznane marki. Prokom jeszcze taką nie jest. Nic więcej nie powiem, ale wiadomo, co to oznacza.

* Andrzej Pluta
* rozgrywający kadry i Anwilu
– Barcelona to wielki klub, ale ostatnio nie gra nic szczególnego. Wierzę, że Prokom wygra dzisiaj u siebie, ale obawiam się, że do awansu to jednak nie wystarczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto