MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Noc zadumy

(SPGW)
W sobotę wrocławianie najpierw modlili się o cud. Póżniej o spokój duszy Karola Wojtyły.
 Fot. Wojtek Wilczyñski
W sobotę wrocławianie najpierw modlili się o cud. Póżniej o spokój duszy Karola Wojtyły. Fot. Wojtek Wilczyñski
Wrocław Po ogłoszeniu śmierci Papieża w dolnośląskich miejscowościach zawyły syreny i zabiły dzwony Wiadomość przyszła w sobotę, tuż przed godziną 22.

Wrocław
Po ogłoszeniu śmierci Papieża w dolnośląskich miejscowościach zawyły syreny i zabiły dzwony

Wiadomość przyszła w sobotę, tuż przed godziną 22. Dolnoślązacy płakali na ulicach, zapalali w oknach lampki, wywieszali papieskie flagi. Przerwano imprezy

Pod pomnikiem Papieża we wrocławskiej Leśnicy zapłonęły tysiące świec.
– Bawiłam się akurat na imprezie w Rynku. Nagle dostałam esemesa. I już nie chciałam się bawić. Czułam, że muszę przyjechać pod pomnik. Zapalić świeczkę i pomodlić się – opowiada Joanna Turniak ze Stabłowic.
Późnym wieczorem w kościele pw. św. Wojciecha przy placu Dominikańskim nie było już miejsca, aby uklęknąć. Tysiące wrocławian przyszło odmówić różaniec w intencji Ojca Świętego. Ci, którzy o śmierci papieża dowiedzieli się w kościele, nie histeryzowali, nie panikowali.
– Skończyliśmy właśnie odmawiać tajemnicę radosną różańca, gdy ksiądz powiedział z ambony: nie możemy teraz przestać się modlić. Papież od nas odszedł. Wtedy rozpoczęliśmy odmawianie tajemnicy bolesnej – mówi Monika Wilk, która modliła się u Dominikanów od godziny 17.
Marcin Wojdak usłyszał informację w radiu. Razem z żoną i dwójką synów przyszedł do kościoła kilka minut po 22. – Bartek ma trzy lata, ale jeszcze nie spał. Ubraliśmy się i wyszliśmy. W domu bym nie wytrzymał – tłumaczy Marcin. Przez całą modlitwę trzymał na rękach młodszego synka, Patryka. – Ma dopiero trzy miesiące, ale chcieliśmy, by był z nami podczas modlitwy – dodaje żona.
Czuwanie trwało do rana.

Dzwony, syreny i milczenie
Na wieść o śmierci Jana Pawła II w Wałbrzychu rozdzwoniły się dzwony w kościołach, zawyły też syreny alarmowe. Miasto zamarło: na ulicach zatrzymywały się auta, w oknach zapłonęły świece.
W Teatrze Zdrojowym w Szczawnie Zdroju miała zakończyć się VII Giełda Kabaretowa Przewałka. Impreza została przerwana. O zakończenie występu ostatniego kabaretu poprosiła o godz. 21.40 dyrektorka Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury Elżbieta Łaganowska. Wraz z nią na scenę wyszli jurorzy i młodzi artyści. Publiczność zgromadzona w teatrze wstała. Panowała przejmująca cisza.
– Zmarł nasz Papież – poinformowała dyrektorka WOK.
Bez słów, w całkowitym milczeniu, ponad 200 osób opuściło teatr. Wielu poszło od razu do miejscowego kościoła, gdzie modlono się przez całą noc.
W sobotnią noc mieszkańcy Kłodzka, którzy tuż po komunikacie o śmierci Papieża przyszli pomodlić się do kościoła Ojców Franciszkanów, nie ukrywali wzruszenia i łez. Niektórzy zapalali znicze. Przeważała młodzież.
– Bo to był wyjątkowy człowiek. Mimo różnicy pokoleń potrafił do nas dotrzeć i zrozumieć – mówią Ola Olejarska – uczennica kłodzkiego liceum i Tomek – funkcjonariusz straży granicznej. Przyszli do kościoła zaraz po komunikacie o śmierci Papieża.
Przemysław Wiatr wraz z żoną przyszli z zapalonymi zniczami, które ustawili u wrót kościoła Franciszkanów. – Trudno opisać żal. Odszedł dobry, mądry, wielki człowiek – mówili.

Łzy na policzkach
Płaczem, smutkiem i zadumą przyjęli jeleniogórzanie wiadomość o śmierci Papieża Jana Pawła II. Wierni przez całą noc czuwali w niektórych kościołach. – Jeszcze w sobotę modliliśmy się o zdrowie dla Niego, teraz prosimy o spokój duszy Ojca Świętego – powiedzieli nam zgromadzeni w jeleniogórskim kościele garnizonowym.
Właśnie ta świątynia pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego jest blisko związana z Watykanem. Legat papieski przywiózł tu i poświęcił relikwie Krzyża Świętego w roku 2002. To jeden z dwóch kościołów w Polsce, które mogą się poszczycić takim darem.
– Choć Jana Pawła II nie ma już wśród nas, wciąż pozostaje obecny siłą swojego przesłania, głosu i nauczania. Nie potrafię o Nim mówić w czasie przeszłym – opowiada łamiącym się głosem Ewa Perkowska z Jeleniej Góry. Od piątku, oglądając relacje telewizyjne i modląc się w kościele, śledziła ostatnie godziny życia Papieża.
Jeleniogórska młodzież umówiła się na modlitewne czuwanie na godzinę 22 w sobotę.
– Chcieliśmy się modlić o zdrowie dla Ojca Świętego, gdy nagle dotarła wiadomość, że zmarł. Ale do końca miałyśmy nadzieję, że wyzdrowieje – łkały licealistki Emilia, Agata i Joanna.

Rozmowy z Ojcem
Choć do Jeleniej Góry Ojciec Święty nigdy nie przyjechał, ludzie wspominają jego pielgrzymkę do Legnicy w 1997 r. Wzruszenia nie kryje Jerzy Pokój, ówczesny naczelnik karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. To on podczas mszy na legnickim lotnisku osobiście wręczał Papieżowi dary.
– To była najdłuższa chwila w moim życiu, choć trwała tylko dwie i pół minuty. Jan Paweł II, kiedy dowiedział się, że jestem ratownikiem górskim, zaczął ze mną rozmawiać o górach. Powiedział, że Karkonosze zna, ale nie tak dobrze jak Beskidy. Wspomniał, że, jeszcze jako biskup, był na Śnieżce i w schronisku „Samotnia” – mówi Jerzy Pokój.
Czas trwania tej rozmowy wzbudził niepokój hierarchów, ponieważ podczas procesji z darami Papież zazwyczaj błogosławi i krótko pozdrawia jej uczestników.

Tłumy u Apostołów
Tuż po ogłoszeniu informacji o śmierci Jana Pawła II, do legnickiej katedry pw. Apostołów Piotra i Pawła ruszyły tłumy ludzi. Przeważała młodzież. Na schodach prowadzących do świątyni ustawiali zapalone świeczki. Ludzie byli skupieni, wielu z nich nie ukrywało łez. O godz. 22.45 rozpoczęła się msza św. Infułat legnicki ks. Władysław Bochnak przypomniał, że Jan Paweł II odszedł w wigilię święta Miłosierdzia Bożego, które Karol Wojtyła sam ustanowił.
– Gdy miał oddać duszę Bogu, myślał o nas, o wszystkich ludziach świata – mówił wzruszony ks. Bochnak. – Czy ktoś będzie nas kochał tak, jak Jan Paweł II, upominał się o dobro i godność?
Podczas pielgrzymki w czerwcu 1997 r. Jan Paweł II niespodziewanie odwiedził tę katedrę. Tu przez kilkanaście minut się modlił. Na pamiątkę pozostał papieski tron. W sobotnią noc, pod koniec nabożeństwa, wystawiono ten tron, wraz z ustawionym na nim portretem Jana Pawła II. Wzruszeni i zapłakani ludzie tutaj żegnali papieża. •

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto