Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma mocnych

Leszek Kosiorowski
Prokuratorzy Andrzej Reczka (z lewej) i Michał Ostrowski od dwóch lat nie mogą doczekać się wyroku na osoby zamieszane w aferę murkową na Kamieńczyku. FOT. MARCIN OLIVA SOTO
Prokuratorzy Andrzej Reczka (z lewej) i Michał Ostrowski od dwóch lat nie mogą doczekać się wyroku na osoby zamieszane w aferę murkową na Kamieńczyku. FOT. MARCIN OLIVA SOTO
JELENIA GÓRA/SZKLARSKA PORĘBA Oskarżony o wyłudzenie z urzędu miasta 121 tysięcy złotych i kłamstwa w dokumentach, Benedykt G. nie tylko pozostaje bezkarny, ale szykuje się do wyborów samorządowych.

JELENIA GÓRA/SZKLARSKA PORĘBA Oskarżony o wyłudzenie z urzędu miasta 121 tysięcy złotych i kłamstwa w dokumentach, Benedykt G. nie tylko pozostaje bezkarny, ale szykuje się do wyborów samorządowych. Druga oskarżona osoba w tej sprawie zatrudniona została na stanowisku wiceszefa dużej placówki służby zdrowia.

W urzędzie miasta działała zorganizowana grupa przestępcza - mówili przedstawiciele władz Szklarskiej Poręby po wykryciu w 1999 roku, że firma Benedykta G. wzięła wynagrodzenie za wybudowanie murku oporowego, którego nie ma. Później okazało się, że murek jest, ale nie taki, jak w dokumentach, na podstawie których Benedykt G. otrzymał 252 tys. zł. Według biegłych jego murek był wart o 121 tys. zł mniej.
Dziwny przetarg
Władze dowodziły, że afera polegała nie tylko na zapłacie za fikcyjnie wykonane prace. W urzędzie zaginęły dokumenty, m.in. dziennik budowy. Podejrzenia wzbudził też przetarg - oferta Benedykta G. sprawiała wrażenie, jakby jej autor wiedział doskonale, ile pieniędzy miasto zamierza wydać na budowę murku.
- Kwoty zgadzały się co do tysiąca - mówi prokurator Michał Ostrowski.
Troje oskarżonych
W marcu 2000 roku do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze trafił akt oskarżenia przeciwko Benedyktowi G. oraz dwojgu urzędnikom, którzy dokonali odbioru fikcyjnie wykonanych prac. Oboje zostali wyrzuceni dyscyplinarnie z pracy w urzędzie miasta. Urzędnik J. zmarł po pierwszej rozprawie. Krystyna K. broni się zrzucając winę na zmarłego.
Firma działa
Benedykt G. nie przyznał się do winy. Twierdził nawet, że na budowie murku stracił. Jego firma „E.” stawała nadal do przetargów. Wygrała, na przykład, ogłoszony przez Karkonoski Park Narodowy przetarg na remont drogi do schroniska pod Łabskim Szczytem.
Słaba asesorka
Afera murkowa już dawno powinna być zakończona skazaniem winnych. Gdy proces sądowy, po wielu miesiącach, zbliżał się do wyroku, nagle okazało się, że musi zacząć się od nowa. Asesorka, która go prowadziła, nie dostała nominacji sędziowskiej i straciła pracę w sądzie.
Proces zaczął się od nowa. Prowadzi go... kolejny asesor. Prokuratorzy nie chcą komentować, dlaczego sąd do prowadzenia tak trudnych spraw wyznacza niedoświadczonych ludzi. W sądzie nie ma kogo zapytać - rzecznik jest na urlopie.
Pieniądze musi oddać
Jak dobrze pójdzie, wyrok zapadnie w najbliższych tygodniach.
- Zawyżenie wynagrodzenia dla oskarżonego G. nie ulega wątpliwości. Sąd rozważy, czy postępowanie G. można ocenić jako wyłudzenie. Niezależnie od tego gminie będzie przysługiwało roszczenie o zwrot pieniędzy, które bezprawnie pobrał Benedykt G. - uważa szef Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, prokurator Andrzej Reczka.
G. zakłada komitet
Benedykt G. zdaje się nie przejmować się zarzutami przestępstwa i zaczyna angażować się w politykę. Jest współzałożycielem komitetu wyborczego. Stawia na sprawdzonych ludzi - jednym z jego współpracowników jest były lokalny urzędnik. W mieście mówi się, że G. może nawet kandydować na burmistrza.
Oskarżona Krystyna K. została wiceszefową dużego zakładu służby zdrowia w regionie jeleniogórskim. Jej przełożona, po dwóch latach współpracy, bardzo sobie ją ceni i ma do niej pełne zaufanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto