MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nawet busa nie mam

Wojciech Koerber
Rozmowa z żużlowcem Atlasa Wrocław, Piotrem Świderskim Nawet busa nie mam * Tuż przed wyjazdem na obóz do Cetniewa jeździłeś po Wrocławiu i szukałeś sponsorów. Podobno bez żadnego odzewu. - Ręce opadają.

Rozmowa z żużlowcem Atlasa Wrocław, Piotrem Świderskim

Nawet busa nie mam

* Tuż przed wyjazdem na obóz do Cetniewa jeździłeś po Wrocławiu i szukałeś sponsorów. Podobno bez żadnego odzewu.
- Ręce opadają. Już tak jeżdżę po tym Wrocławiu od kilku sezonów, bo nie jestem tu przecież nową postacią. Minęło 10 lat od rozpoczęcia treningów w szkółce i 8 od zadania licencji. A odzew jest zerowy. Po przyjacielsku wspierają mnie firmy Octopus oraz rawicki AMIT Zygmunta Mikołajczyka i na tym lista się kończy. Nie mam nawet swojego busa do przewożenia sprzętu. W ten sposób nigdy nie dogonię polskiej czołówki, nie mówiąc już o światowej. Rok temu wydałem przed sezonem wszystkie pieniądze na dwa nowe silniki, które jednak nie chciały jechać. Wsadziłem więc w ich miejsce stare i w końcówce sezonu zupełnie się rozsypały. Jakieś środki na przygotowania dostajemy z klubu, ale wiadomo, że to nie rozwiązuje problemu.
* Mimo to podejmujesz rękawicę i po raz kolejny powalczysz o miejsce w składzie WTS-u?
- Cóż, kto ma siano, ten ma łatwiej. Prasa i różne dziwne typy nie raz spisywały mnie na pożarcie, tyle że mnie takie sytuacje jeszcze bardziej mobilizują. Do tej pory jakoś mi się udawało. Może się uda po raz kolejny. Nie zsiądę jednak z motoru i nie będę ścigał konkurencji na nogach, bo w ten sposób jej nie dogonię.
* Kiedy Sławomir Drabik jeździł we Wrocławiu, jego kombinezon też świecił pustkami. Teraz świeci, ale jak choinka. Nawet na jego motocyklu brakuje miejsca na sponsorskie loga. Co takiego odstrasza od speedwaya ludzi we Wrocławiu?
- Ja nie wiem, o co chodzi. Przecież żadna inna dyscyplina nie zrobiła w ubiegłym roku takiego wyniku jak my. Poza tym żużel jest sportem widowiskowym, a bywa, że na spotkania przychodzi tu garstka ludzi. Może faktycznie trzeba zmienić środowisko. W Częstochowie, Lesznie czy Zielonej Górze byle chłopaczek po zdaniu licencji z miejsca ma pięciu sponsorów. Jeśli odejdę, to nie z wyboru, tylko dlatego, że zmusi mnie do tego sytuacja. Bo we Wrocławiu nie jest mi źle.
* Najbliższy sezon rozpoczniesz jednak w Anglii, w barwach Panter z Peterborough.
- I dobrze, bo to coś nowego. Poza tym te pierwsze treningi w Polsce to wątpliwa przyjemność i nie zawsze mają większy sens. Trzeba wstać o 4 rano, żeby na tor wyjechać o 7, kiedy jeszcze mróz trzyma. Silniki też pracują wtedy inaczej. Jest milion szczegółów, które powodują, że nie ma to większego sensu. To tylko takie kręcenie się w lewo. Wylatuję pod koniec lutego, 1 marca rozpoczynam jazdę. Przetarcie miałem już przed rokiem. Pamiętam, że gdy przyjeżdżałem do Peterborough, właśnie wywoził stamtąd sprzęt Karol Ząbik. Facet miał trzy motocykle i czwarty w częściach, a do tego jeszcze tysiąc innych rzeczy. A ja jestem cały szczęśliwy, jak sklecę dwie maszyny na polską ligę. Dlatego lubię, jak ktoś porównuje nie same wyniki zawodnika, lecz wyniki w połączeniu z budżetem.
rozmawiał Wojciech Koerber

FOT. TOMASZ HOŁOD
Pusty kombinezon Piotra Świderskiego zdaje się wołać o pomoc sponsorów. Chętnych jednak nie widać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto