MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi na czele

Artur Szkudlarek
Ireneusz Gortowski (z lewej, w obięciach Marka Kowalczyka) chciałby ponownie zostać królem strzelców II ligi. FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Ireneusz Gortowski (z lewej, w obięciach Marka Kowalczyka) chciałby ponownie zostać królem strzelców II ligi. FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
WROCŁAW Śląsk liderem, Polar na czwartym miejscu - takiego startu wrocławskich drużyn nikt się nie spodziewał. Cenny punkt z Radomska przywieźli także piłkarze Górnika Polkowice.

WROCŁAW
Śląsk liderem, Polar na czwartym miejscu - takiego startu wrocławskich drużyn nikt się nie spodziewał. Cenny punkt z Radomska przywieźli także piłkarze Górnika Polkowice.

Postawa dolnoślaskich drużyn na inaugurację II ligi była wielka niewiadomą. Najwięcej szans na sukces dawano Górnikowi Polkowice, który jako jedyny z dolnośląskich zespołów nie został osłabiony, co więcej, poważnie się wzmocnił. Na szczęście przedsezonowe spekulacje nie znalazły potwierdzenia na boisku i po trzy punkty zainkasowały drużyny Śląska i Polaru. WKS nawet, po zwycięstwie 4:0 z Ruchem Radzionków, został pierwszym liderem. Nikt jednak na Oporowskiej nie popada w hurraoptymizm, zdając sobie sprawę, że w grze drużyny jeszcze wiele trzeba zmienić. Zwłaszcza w grze obronnej, bo ta formacja popełniła najwięcej błędów w meczu z „Cidrami”. - W naszej drużynie, zwłaszcza w defensywie, zagrało kilku nowych piłkarzy i jeszcze potrzeba czasu aby się zgrali - powiedział strzelec dwóch goli dla Śląska, Ireneusz Gortowski. - Czy w związku z tym, co napisałem na koszulce (król wrócił WKS - przyp. red.), znów mierzę w tytuł króla strzelców? Na pewno będę się starał grać jak najlepiej i strzelać gole. Dużo będzie zależało od kolegów, którzy w meczu z Ruchem dogrywali mi świetne piłki - dodał Gortowski.

Wciąż szukają

Nie mniej cenne zwycięstwo odnieśli na wyjeździe piłkarze Polaru Wrocław, którzy pokonali w Olsztynie Stomil 2:0. - Mecz ze Stomilem był dla nas wielką niewiadomą. W ekipie gospodarzy zaszły spore zmiany i nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. My też dopiero się zgrywamy. Ale zagraliśmy całkiem dobry mecz. Na szczęście sędziowie, mimo ciężkich warunków atmosferycznych, nie chcieli przełożyć meczu, co sugerowali gospodarze - powiedział trener wrocławian, Artur Nahajło.
Mimo zwycięstwa, na Zakrzowie nie przestają szukać wartościowego piłkarza do drugiej linii. Być może będzie nim Piotr Juraszek (ostatnio Odra Opole), który ma dziś zjawić się na Zakrzowie na testach.
Ostatni nasz drugoligowiec, Górnik Polkowice jako jedyny nie wygrał, ale punkt zdobyty w Radomsku jest równie cenny. Gospodarze, mimo że nie przystąpili do baraży o ekstraklasę, wciąż dysponują mocna kadrą i będą bardzo groźni, zwłaszcza na własnym obiekcie.

Garguła w cenie, Nazaruk słabo
W inauguracyjnej kolejce w nowych klubach zagrało kilku piłkarzy jeszcze niedawno broniących barw dolnośląskich klubów. Najlepsze oceny zebrał Łukasz Garguła, w przegranym meczu przez GKS Bełchatów ze Świtem Nowy Dwór Maz. 1:2. (22 minuty w tym meczu zagrał również Daniel Giza). Dobrze zadebiutował również były piłkarz Śląska, Marcin Wasilewski w barwach Wisły Płock w zremisowanym 1:1 meczu z GKS-em Katowice (słabszy występ zanotował Sławomir Nazaruk). Ponadto w nowych drużynach zadebiutowali: Jacek Sorbian (ŁKS Łódź), Marcin Narwojsz (Ruch Chorzów) i Jarosław Lato (Radomsko), najczęściej jednak z miernym skutkiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto