Najazd na Warszawę

Nawet kilkaset osób z Dolnego Śląska może wybrać się jutro do Warszawy, by protestować przeciwko odbywającemu się w stolicy Europejskiemu Szczytowi Gospodarczemu. Ale pojada tam nie tylko alterglobaliści – bo tak każą nazywać się teraz antyglobaliści. Warszawskich kolegów wspomoże też dolnośląska policja.

– Trudno powiedzieć ilu nas będzie. To są różne, często nie powiązane ze sobą środowiska. Myślę, że z całego regionu będzie jakieś 200-300 osób – powiedział nam jeden z wrocławian, wybierający się na szczyt (a raczej antyszczyt) już jutro. Nie chciał zdradzić nawet imienia. – A jak będą chcieli mnie zatrzymać? – argumentował.
O tym, że do Warszawy zechce pojechać spora grupa Dolnoślązaków wie również policja, która w ubiegłym tygodniu prowadziła z nimi pogadanki: co warto ze sobą zabrać, by uniknąć kłopotów, a czego lepiej przy sobie nie mieć.
Zapewnienie bezpieczeństwa jest dla organizatorów szczytu priorytetem. Dlatego stołeczna policja ściąga posiłki z całego kraju, również z naszego regionu.
– Trudno oszacować dokładnie ilu naszych policjantów pojedzie do Warszawy, bo będą się zmieniać w trakcie szczytu: jedni pojadą, inni wrócą. Na pewno jednak nie wpłynie to w żaden sposób na stan bezpieczeństwa w naszym regionie – zapewnia Ryszard Zaremba z dolnośląskiej policji. Choć za bezpieczeństwo uczestników szczytu odpowiada Komenda Stołeczna Policji, to próżnować nie będą z pewnością policjanci z innych komórek. – Od pewnego czasu, w związku ze szczytem pracujemy po 12 godzin. Tak jest zawsze przy okazji takich spektakularnych wydarzeń. Podobnie było np. podczas pielgrzymek Ojca Świętego – powiedział nam Paweł Chojecki z Komendy Głównej.
Na czas szczytu zawieszone zostaną niektóre połączenia na linii Wrocław–Warszawa. W dniach 28-29 kwietnia nie będą kursować pociągi Bystrzyca (Wrocław-Poznań-Warszawa-Lublin i z powrotem) oraz Słowacki (Wrocław-Poznań-Warszawa i z powrotem)