Nadprzyrodzone moce

DPŚ: Kochajmy się, czyli Tomasz Gollob podkreśla zasługi Marka Cieślaka

- Nie wiem co Polacy jedli na śniadanie, ale jeździli fantastycznie - żartował Hans Andersen po zawodach, choć do śmiechu mu nie było. W ostatnim biegu jeździec Atlasa przyjechał dopiero trzeci, a pieczątkę na polskim zwycięstwie przybił Tomasz Gollob

Nie wszyscy wierzyli w ten sukces. Moc jupiterów, ryk stadionu i adrenalina parująca uszami spowodowały jednak, że biało-czerwoni dostali skrzydeł. Nie musieli więc spożywać na śniadanie niczego niedozwolonego. A Duńczycy? Byli na tyle niepocieszeni, że na siłę próbowali doszukać się jakiejś ciemnej strony mocy. Z inspiracji Ole Olsena złożyli po zawodach protest, domagając się sprawdzenia silników Golloba i Krzysztofa Kasprzaka. Te okazały się jednak regulaminowe, więc wpłacona kaucja przepadła.

Majstersztyk na łuku

W przeciwieństwie do czwartkowego barażu, gospodarze od początku rozdawali karty. Pechowo radził sobie tylko - a właściwie nie radził - Grzegorz Walasek i po dwóch seriach został zastąpiony przez Damiana Balińskiego. Po 20 wyścigach bliżej złota byli jeszcze duńscy obrońcy trofeum, mając dwa oczka zaliczki nad Polską. Tyle że ostatnia seria należała do naszej reprezentacji, która na osiem punktów Duńczyków odpowiedziała trzynastoma.
Bohaterzy? Na pewno Krzysztof Kasprzak. No bo jeśli na jednym łuku wyprzedza się Nickiego Pedersena i Jasona Crumpa, to na miano bohatera bez wątpienia się zasługuje. Takim manewrem "Kasper" popisał się w 23. odsłonie. Na wejściu w drugi łuk Duńczyk tak bardzo skupił się na dociśnięciu do krawężnika Crumpa, że nijak nie mógł już odeprzeć ataku rozpędzonego po Orbicie leszczynianina. Musiałby go zwyczajnie wsadzić w deski, ale się opamiętał. Bohater numer 2? Gollob. Przed ostatnią gonitwą Polska prowadziła z Danią jednym punktem. To Gollob wytrzymał ciśnienie, a że Andersen specjalnie mu w tym nie przeszkadzał, to inna sprawa. Duńczyk zmienił na ten bieg motocykl i później bardzo tego żałował. Wyprzedził go także Scott Nicholls.

Na mokrym ani rusz

Można rzec, że Polacy wjechali na najwyższy stopień podium po orbicie. Duńczycy natomiast jechali po srebro przy krawężniku. I tego planu obie ekipy trzymały się bardzo kurczowo. Nawet za bardzo, czego efektem jedna śliwka robaczywka, tzn. zerówka, na koncie Golloba. Zdarzyła się w 16. biegu, choć nie powinna. Po trzech seriach mocno zroszono szeroką, a nasz kapitan jakby tego nie zauważył, uparcie trzymając się płotu. I spadł na koniec stawki. Na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę! Nie to jednak zapamiętamy z sobotniego wieczora, lecz wielką euforię. - Szczególnie podziękowania należą się naszemu trenerowi Markowi Cieślakowi. Nie wiem jak on to zrobił, ale potrafił nas fantastycznie zmobilizować - zaznaczał Gollob. Wcześniej nie zawsze miał o Cieślaku tak świetne zdanie.
Czy sobotni sukces uda się przekuć na kolejne triumfy, odnoszone także na obcych stadionach? Oby! Pamiętajmy jednak, że w speedwayu własny tor to atut o niebo większy niż w jakiejkolwiek innej dyscyplinie sportu...

Finał DPŚ w Lesznie
I Polska 55 pkt: Kasprzak 14 (3,3,2,3,3), Hampel 13 (3,3,3,2,2), Gollob 12 (3,3,3,0,3), Holta 12 (3,2,2,2,3), Walasek 0 (0,0,-,-,-), Baliński 4 (u,2,2).
II Dania 52 pkt: Andersen 10 (2,2,2,3,1), Bjerre 10 (1,2,3,3,1), Iversen 9 (2,3,2,1,1), N. Pedersen 12 (2,3,2,3,2), B. Pedersen 11 (2,1,3,2,3), Jensen ns.
III Australia 29 pkt: Sullivan 7 (1,1,1,1,3), Crump 9 (2,t*,3,3,1), Holder 3 (1,2,0,-,-), Adams 5 (1,2,1,1,0), Watt 4 (3,1,0,0,0), Schlein 1 (0,1).
IV Wielka Brytania 15 pkt: Richardson 4 (0,1,d,1,2), S. Stead 1 (0,0,1,-,0), Kennett 0 (0,0,0,-,-), Harris 3 (0,0,1,2,0), Nicholls 7 (1,1,1,2*,2), Allen 0 (0,0).
NCD - 60,30 Tomasz Gollob w III wyścigu. Sędziował Anthony Steele (Anglia). Widzów 25 000.

Bieg po biegu
1. Kasprzak (60,50), Andersen, Sullivan, Richardson
2. Hampel (60,91), Crump, Bjerre, Stead
3. Gollob (60,30), Iversen, Holder, Kennett
4. Holta (61,12), N. Pedersen, Adams, Harris
5. Watt (62,01), B. Pedersen, Nicholls, Walasek
6. N. Pedersen (62,21), Holder, Richardson, Walasek
7. Kasprzak (61,65), Adams, B.Pedersen, Stead
8. Hampel (61,51), Andersen, Watt, Kennett
9. Gollob (61,19), Bjerre, Sullivan, Harris
10. Iversen (63,01), Holta, Nicholls, Crump (t*)
11. Hampel (62,99), Iversen, Adams, Richardson (d3)
12. Gollob (62,96), N. Pedersen, Stead, Watt
13. B. Pedersen (62,80) , Holta, Sullivan, Kennett
14. Crump (63,18), Andersen, Harris, Baliński (u)
15. Bjerre (63,53), Kasprzak, Nicholls, Holder
16. Crump (62,41), B. Pedersen, Richardson, Gollob
17. Andersen (63,02), Holta, Nicholls, Schlein
18. Bjerre (62,22), Baliński, Adams, Allen,
19. Kasprzak (62,37), Harris, Iversen, Watt
20. N. Pedersen (62,78), Hampel, Sullivan, Nicholls
21. Holta (63,23), Richardson, Bjerre, Watt
22. Sullivan (63,44), Baliński, Iversen, Stead
23. Kasprzak (63,48), N. Pedersen, Crump, Allen,
24. B. Pedersen (63,64), Hampel, Schlein, Harris
25. Gollob, Nicholls, Andersen, Adams

138 tysięcy złotych zarobiła w sobotę nasza kadra. 70 tys. zł od PZMotu plus 25 tysięcy dolarów od FIM-u.