JELENIA GÓRA
Organy z zamkniętego kościoła w holenderskim Waalwijk są montowane w kościele Parafii Rzymsko-Katolickiej Matki Bożej Miłosierdzia w Cieplicach. - Pomagaliśmy w budowie tego kościoła, więc postaraliśmy się zrobić coś jeszcze - mówi Margaret Altink z parafii w Driel, która zebrała pieniądze na zakup organów i pomaga w ich instalacji w Cieplicach.
- W Driel bardzo szanują Polaków - mówi Zbigniew Ładziński z Cieplic, który pomagał w przygotowaniu organów do zamontowania w kościele. - Gdy byłem w tej miejscowości, zauważyłem neon z napisem Polska. Myślałem, że to jakaś restauracja. Wytłumaczono mi, że jest zupełnie inaczej - że właściciel domu tak bardzo szanuje Polskę, że przygotował taki neon.
W Driel jest także pomnik ku czci polskich żołnierzy, którzy polegli w okolicy podczas II wojny światowej. Pamięć o polskich spadochroniarzach gen. Stanisława Sosabowskiego, którzy - będąc częścią sił alianckich - zaatakowali niemieckich okupantów, jest bardzo żywa w Driel.
Pomagali i pomogli
I właśnie za pośrednictwem jednego z polskich żołnierzy, który mieszka dziś w Cieplicach, ale utrzymuje stały kontakt z Driel, rozpoczęła się współpraca parafii.
- Pomagaliśmy księdzu Józefowi Stecowi w budowie kościoła, a teraz udało nam się zorganizować organy - mówi Margaret Altink. - Pierwsza idea związana z organami pojawiła się w 1996 roku, a jej autorem był mój mąż. O pomoc poprosił profesora specjalizującego się w organach. W lipcu 2000 roku mój mąż zmarł, ale wraz z innymi parafianami, postanowiliśmy nadal starać się o instrument.
Znaleziono go w Waalwijk - mieście, w którym jeden z kościołów został zamknięty, bo od dawna stał pusty. W pełni sprawne, choć mające ponad 70 lat organy, marnowały się. Parafianie z Driel dogadali się z biskupem w sprawie zezwolenia na zakup i wywóz organów, a później zbierali pieniądze.
Po kosztach
Po wielu miesiącach starań organy czekały na przeprowadzkę do Polski. Dzięki pomocy przedsiębiorcy z Barcinka, który udostępnił TIR-a jedynie po kosztach paliwa, instrument został przewieziony do Cieplic, gdzie przez minionych kilka dni był montowany przez parafian z Driel.
- Tutaj okazało się, że te organy, pod względem wymiarów, są jakby przeznaczone dla tego kościoła - cieszy się Margaret Altink.
Wrócą tu
Wkrótce Holendrzy przyjadą do Cieplic (znowu całkowicie na swój koszt) ponownie, by dokończyć montowanie organów.
- Bardzo dziękuję im za wielkie zaangażowanie, wynikające z ogromnego sentymentu dla Polski - mówi szczęśliwy ksiądz prałat Józef Stec z parafii Matki Bożej Miłosierdzia.
Gdy organy będą gotowe do użytku, przy ich dźwiękach zaśpiewa 60-osobowy chór z Driel. Zbigniew Ładziński mówi, że na razie nie ma jeszcze organisty: - Ale to żaden problem dla takiego sprawnego organizatora, jak ksiądz Stec.
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?