Osiemnaście milionów złotych straci firma, gdy nie dotrzyma terminów
Do pokaźnej listy długów Jedynki Wrocławskiej doszło 3,8 mln zł. To kara nałożona przez zarząd województwa dolnośląskiego
Tyle firma powinna zapłacić za niedotrzymywanie terminów przy rozbudowie dwóch szpitali. Jedynka rozbudowuje m.in. Dolnośląskie Centrum Onkologii. Do końca czerwca musi wykonać prace warte 1,2 mln zł. Znacznie mniej ma do zrobienia przy budowie pawilonu zakaźnego i bloku operacyjnego w szpitalu im. Gromkowskiego (300 tys. zł).
- Naliczenie kar nie wynika z naszej złej woli - zapewnia Piotr Borys, członek zarządu województwa. - Kary dotyczą jeszcze 2002 i 2003 roku. Wystarczająco długo wstrzymywaliśmy się z tą decyzją.
Na razie samorząd nie egzekwuje pieniędzy.
- Chcemy w ten sposób ponaglić firmę, aby nie było już więcej opóźnień. Jeśli nie wyrobi się w terminie, to stracimy dotacje na kolejne etapy inwestycji. Nie możemy sobie na to pozwolić - mówi Piotr Borys.
Jeśli Jedynka nie wywiąże się z terminów, to spotka ją gorsza kara, niż wezwanie do zapłaty. Województwo zerwie kontrakt, a budowa szpitali to teraz jedyne zlecenie firmy.
Natomiast jeżeli zmieści się w terminie, to będzie mogła jeszcze sporo zarobić na kolejnych etapach budowy. Dalsze prace przy Dolnośląskim Centrum Onkologii warte są 3 mln zł, a w szpitalu im. Gromkowskiego aż 15 mln zł.
- Na początku roku daliśmy firmie szansę ze względów społecznych. Pracowało tam wtedy 300 osób. Jednak kolejnej szansy nie będzie. Zlecenie przekażemy innej firmie - mówi Borys.
- Przybyło nam kolejne, niezawinione przez ten zarząd, zobowiązanie - komentuje Krzysztof Baszniak, prezes Jedynki Wrocławskiej - Na razie jesteśmy z Urzędem Marszałkowskim w sporze prawnym. Uważamy, że te kary nie powinny być naliczone.
Dopóki nie zostanie rozstrzygnięte, kto ma rację, samorząd nie będzie ściągał z Jedynki pieniędzy. To zresztą byłoby trudne - w kolejce czekają wierzycieli, których należności sięgają 57 mln zł.
Na pieniądze czeka także była załoga Jedynki. Zgodnie z porozumieniem kończącym strajk 170 osób powinno otrzymać odprawy - łącznie 1,2 mln zł.
Jednym z pomysłów na wyjście z tarapatów jest sprzedaż nieruchomości. Może się to jednak okazać kłopotliwe, gdyż na ostatnim zgromadzeniu akcjonariuszy Skarb Państwa nie zgodził się na takie posunięcie. Został przegłosowany, ale może zablokować sprzedaż w sądzie.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?