Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamo, nie gniewaj się - Chirurdzy z Trzebnicy uratowali rękę pięcioletniemu chłopcu

Simona Salwirak
zdjęcia: Simona Salwirak
zdjęcia: Simona Salwirak
– Przykleicie mi palce, bo brat mi je ciachnął? – zapytał lekarza Kacper, którego śmigłowiec przywiózł spod Gdańska do trzebnickiego szpitala.

– Przykleicie mi palce, bo brat mi je ciachnął? – zapytał lekarza Kacper, którego śmigłowiec przywiózł spod Gdańska do trzebnickiego szpitala.

W piątek wieczorem dwaj bracia postanowili pomóc rodzicom i narąbać drewna. Pięcioletni Kacperek bardzo się starał, ale nie miał siły, by udźwignąć siekierę. Ośmioletni Kamil poprosił go o przytrzymanie szczapy i zaczął rąbać. Za pierwszym razem udało się mu trafić w pieniek, przy drugim zamachu ostre narzędzie odcięło Kacprowi cztery palce. Trysnęła krew. Mimo bólu i szoku chłopiec zdołał dojść do matki, która, zajęta pracą w domu, nie wiedziała, jaką niebezpieczną zabawę wybrali jej synowie. Potem wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie.
Szpital w Nowym Dworze Gdańskim, decyzją tamtejszego lekarza, wezwany śmigłowiec i lot do Trzebnicy. Tutaj od lat na oddziale chirurgii ręki pracują najlepsi w tej dziedzinie specjaliści. Później operacja, długa i ciężka, po to, by Kacper miał sprawną dłoń.

Ostrzegałam wiele razy
– Kacper wszedł do kuchni zalany krwią, nie płakał. Był tylko bardzo wystraszony i prosił, żebyśmy z mężem nie gniewali się na niego. To, co się później stało, pamiętam jak przez mgłę. Sąsiedzi zadzwonili po karetkę – opowiada Barbara Przybył. – Ostrzegałam synów wiele razy. Prosiłam, żeby nie dotykali siekiery, nie zaglądali tam, gdzie jest niebezpiecznie. Ale to tacy żywi chłopcy.
Kacperek jest najmłodszym dzieckiem państwa Przybyłów. Ma pięcioro rodzeństwa: ciężko chorą siostrę, która od dwóch lat przebywa w ośrodku dla upośledzonych dzieci, brata z porażeniem mózgowym i trzech zdrowych – Mateusza, Przemka i Kamila. Rodzina mieszka w popegeerowskiej wsi Grochowo Trzecie, niedaleko Gdańska.
– Dzięki Bogu, trafiliśmy do wspaniałego szpitala, do specjalistów. W Gdańsku czy Elblągu nikt nie umiałby tego zrobić – mówi zapłakana matka.

Nie było narzędzi
– Wszyscy byliśmy wzruszeni zachowaniem chłopca. Kiedy go do nas przywieźli, w jednej rączce trzymał misia, a w drugiej własne paluszki, zabezpieczone przez lekarza okryciem z lodem. Kacper nawet nie płakał. Pytał tylko, czy da się je przykleić – opowiada wzruszony chirurg Maciej Paruzel.
Operacja trwała cztery godziny. Była skomplikowana.
– Najgorsze, że chirurgia ręki jest w Polsce traktowana po macoszemu. Brakuje pieniędzy i nawet nasz ośrodek nie jest wyposażony tak, jak byśmy sobie tego życzyli – tłumaczy Paruzel. – W przypadku Kacperka nie obyło się bez problemów, bo mała rączka pięciolatka to duże wyzwanie, nawet dla wprawnego chirurga. Niestety, brakuje nam narzędzi do replantacji dla dzieci. Mikronarzędzia o wysokiej, laserowej precyzji wykonania są poza naszym zasięgiem. Przyszywałem paluszki za pomocą tych pęset i imadeł, których używamy dla dorosłych.
Lekarz nie chce jeszcze mówić o pełnym sukcesie. Na razie do paluszków wróciło krążenie, ale Kacperka i jego rodziców czeka wiele dni niepewności, czy dłoń będzie w pełni sprawna.
O tragedii chłopca i jego rodziny dowiedziało się wiele osób. Mówiono o tym w Radiu Gdańskim, pisano w internecie. Rozdzwoniły się telefony.
– Dzisiaj odebrałem ich ze sto. Przed chwilą dzwoniła nawet pani z Kanady. Pytała, jak może pomóc dziecku. Uważam, że to wspaniale. Kacperek pochodzi z biednej rodziny. Jego mama zastanawia się, za co wrócą do domu, dlatego przyda się im każda pomoc – twierdzi Maciej Paruzel. Pięcioletni Kacperek już w sobotę chciał wracać do swojej wsi.
– Dostałem zabawki od lekarzy, ale chcę już być w domku. Nie gniewam się na Kamilka, bo on zrobił to niechcący. Jak wrócę do domu, to wszystko wytłumaczę tacie, a potem zostanę policjantem. A do stodoły już nigdy nie wejdę – zapewnia malec. •

Pomoc dla Kacpra
Jeżeli chcesz pomóc Kacperkowi, możesz wpłacić pieniądze na konto Polskiego Czerwonego Krzyża.
Pomorski Zarząd Okręgowy PCK, ulica Słowackiego 14, 80-257 Gdańsk, numer konta:
Bank Millennium SA 98 1160 2202 0000 0000 6190 6477.
Koniecznie z dopiskiem „Dla Kacpra”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto