ŻUŻEL
Jarosław Hampel został ojcem i pali się do powrotu na tor
- Najprawdopodobniej dziewczynka dostanie na imię Nadja – mówi jeździec Atlasa
Wbrew zapowiedziom Jarosław Hampel nie zjawił się w niedzielę w Toruniu na meczu Apator – Atlas. Został przy żonie - Patrycji, która mogła urodzić w każdej chwili. Rozwiązanie nastąpiło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
To pomysł Patrycji
- Miała być dziewczynka i jest dziewczynka. Mama i córka czują się dobrze, a poród do ciężkich nie należał. Jego termin okazał się bardzo szczęśliwy, bo akurat byłem na miejscu – mówił nam wczoraj szczęśliwy Hampel, który pod koniec ubiegłego tygodnia wrócił z Ipswich, gdzie leczył złamany obojczyk w klinice dr Briana Simpsona. Ból jest już jednak niewielki, więc Mały mógł... potrzymać pociechę na rękach.
- Nie nadaliśmy jeszcze córeczce imienia, ale najprawdopodobniej będzie to Nadja. To pomysł Patrycji, ale mnie się podoba i go akceptuję. Nie jest to oklepane imię – wjaśnił Mały, który stan cywilny zmienił 14 lutego.
Wracam w niedzielę
Narodziny córki najwyraźniej dodały Hampelowi sił, bo aż pali się do powrotu na tor. - W mojej kwestii jest coraz lepiej. Kość się zrosła, ruszam ręką, a bólu nie ma praktycznie żadnego. No, może minimalny. A to dopiero dwa tygodnie od złamania. Teraz muszę tylko powzmacniać mięśnie, ale w połowie tygodnia chciałbym wznowić treningi. Może w środę pojeżdżę już we Wrocławiu. Czy wystartuję w niedzielę przeciwko ZKŻ-owi? Myślę, że tak. Albo inaczej – jestem wręcz przekonany, że pojadę. Innej możliwości sobie nie wyobrażam – uściślił mistrz świata juniorów sprzed roku.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?