MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Laurie Anderson zaśpiewała na PPA

Małgorzata Matuszewska
Fot. Wojtek Wilczyński  Amerykańska wokalistka powiedziała, że do Polski przyjechała z powodu słabości do poezji Czesława Miłosza.
Fot. Wojtek Wilczyński Amerykańska wokalistka powiedziała, że do Polski przyjechała z powodu słabości do poezji Czesława Miłosza.
Wpływ Księżyca Awangardowa amerykańska artystka wczoraj wieczorem wystąpiła w Teatrze Polskim. We Wrocławiu musiała skorzystać z pomocy lekarza, bo była bardzo zmęczona i źle się poczuła Może to wpływ księżyca? ...

Wpływ Księżyca
Awangardowa amerykańska artystka wczoraj wieczorem wystąpiła w Teatrze Polskim.
We Wrocławiu musiała skorzystać z pomocy lekarza, bo była bardzo zmęczona i źle się poczuła

Może to wpływ księżyca? Anderson zaprezentowała swój nowy projekt „The End of the Moon” (koniec Księżyca). Multimedialny spektakl powstał we współpracy z amerykańską agencją kosmiczną NASA.
Przyjechała do nas w piątek wieczorem. Sympatyczna, drobna i uśmiechnięta, wydawała się dziwić tłumowi fotoreporterów robiących jej zdjęcia. Sama niosła walizki. W sobotę w hotelu „Sofitel” rozmawiała z dziennikarzami. – Kiedy NASA poprosiła mnie, żebym została ich artystką rezydentką, sądzę, że wyobrażali sobie, że wymyślę szalony projekt techno, seksowny i szybki. Powiedziałam im, że po prostu napiszę utwór poetycki – mówiła. – Byli zdziwieni. Ale dla mnie tworzenie sztuki nie oznacza bycia superszybką i wielką. NASA jest w tym lepsze ode mnie. Po prostu staram się opowiedzieć dobrą historię. Artyści i naukowcy mają podobne problemy: szukają, ale nie wiedzą, czego. Najpierw rodzi się idea, potem trzeba ją zniszczyć lub przestawić, żeby powstało coś nowego – dodała.
Mówiła także o wojnie w Iraku („kiedy Stany Zjednoczone ją zaczęły, naprawdę poczułam, że straciłam mój kraj”), globalizacji („to słowo oznacza dla mnie sprzedaż”) i odpowiedzialności naukowców, artystów, dziennikarzy za konsekwencje swojej pracy i twórczości w życiu innych ludzi.
Dlaczego zdecydowała się wystąpić na PPA? W jednej z nowojorskich bibliotek wraz z inną artystką szukały poematu, który miał być wykorzystany w spektaklu. Znalazły „Odę do ptaka” Czesława Miłosza. – To było dokładnie to: w krótkich formach alfabet opisujący ptaka. Ostrość dzioba, ruch gałęzi, z której właśnie odleciał. Z powodu tego poematu przyjechałam do Polski – uśmiechnęła się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto