Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łatwa forsa - Banki nie patrzą na to, komu dają pożyczki

Łukasz Pałka
infografika: Maciej Dudzik
infografika: Maciej Dudzik
Wrocławskiemu renciście udała się rzecz na pierwszy rzut oka niemożliwa. W ciągu kilku miesięcy pożyczył w sześciu bankach ponad 24 tysiące złotych. Pieniędzy nie odda, bo nie ma z czego Szymon Michalik ...

Wrocławskiemu renciście udała się rzecz na pierwszy rzut oka niemożliwa. W ciągu kilku miesięcy pożyczył w sześciu bankach ponad 24 tysiące złotych. Pieniędzy nie odda, bo nie ma z czego

Szymon Michalik pracował jako listonosz. Teraz żyje samotnie z renty, która ledwie przekracza 800 zł. Testowanie systemu bankowego rozpoczął rok temu, biorąc w SKOK-u ok. 4 tys. zł. Co zrobił z pieniędzmi?
– Życie jest bardzo drogie, musiałem kupić opał, leki, zrobić opłaty – wylicza Szymon Michalik.
Potem zgłosił się po kredyty do Lukas Banku, Eurobanku, GE Money Banku, Raiffeisen Banku i Citibanku. W sumie wziął ponad 24 tysiące złotych, a z odsetkami powinien oddać ponad 30 tys. zł. Co miesiąc musiałby on spłacać około 1,3 tys. zł.
A skoro tego nie robi, to w ekspresowym tempie banki naliczają odsetki karne. Zatem jest oczywiste, że nigdy nie wydostanie się z pętli zadłużenia.

Zdziwienie w bankach
Jak to się stało, że kolejne banki dawały mu pieniądze, mimo że nie spłacał poprzednich pożyczek, a jego zdolność kredytowa jest bliska zeru? Bankowcy, z którymi rozmawialiśmy, są zaskoczeni.
– Ten klient wcześniej wziął już u nas cztery pożyczki, które terminowo spłacił – mówi Anna Woźniak z Lukas Banku. – Nie było więc powodu, żeby nie dostał kolejnej. Zastosowaliśmy wobec niego uproszczoną procedurę.
W innym tonie wypowiada się Alina Stahl, rzeczniczka Eurobanku.
– Rzeczywiście, w przypadku szybkich pożyczek stosujemy uproszczone procedury – przyznaje Alina Stahl. – Ale zawsze dokładnie badamy zdolność kredytową klienta. Ten pan najwidoczniej nie powiedział nam prawdy o tym, że spłaca inny kredyt.
Szymon Michalik upiera się jednak, że nikt go o to nie pytał. – Poproszono tylko o dowód osobisty i ostatni odcinek renty – mówi Michalik.

Dziurawy system
Czy banki nie sprawdzają klientów w Biurze Informacji Kredytowej?
– Jeżeli klient stara się o kilka kredytów w krótkim okresie, to system może go nie wyłapać – mówi Artur Jaśkiewicz z Raiffeisen Bank Polska. – Instytucje finansowe przesyłają informacje do BIK-u w różnych odstępach czasu.
Sytuacją nie jest natomiast zdziwiony Roman Sklepowicz, który kieruje stowarzyszeniem osób poszkodowanych przez system bankowy.
– To powszechna praktyka banków. Koń po kredyt przyjdzie i też go dostanie – mówi Roman Sklepowicz.
Według niego, nasz Czytelnik ma spore szanse na unieważnienie umów kredytowych przed sądem, bo nigdy nie powinny były być one zawarte. •

Rejestr konsumentów
Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych
– Po wejściu w życie ustawy o upadłości konsumenckiej podobnych przypadków będzie znacznie więcej. Dlatego ważne jest, aby jak najszybciej powstał rejestr nie tylko dłużników,
ale wszystkich konsumentów. W przeciwnym razie wszyscy obywatele będą płacić rachunki za nierzetelnych lub wręcz nieuczciwych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto